Decyzja zapadła. jeżeli chcą zobaczyć klasówki swoich dzieci, muszą zapłacić

g.pl 3 dni temu
Jedna z włoskich szkół podjęła nietypową decyzję. Władze placówki w Brescii mają zamiar wydawać do wglądu prace uczniów wyłącznie po wprowadzeniu odpowiedniej opłaty. Dyrektor wskazuje, iż klasówki są "dokumentami administracyjnymi", przez co wymagany jest wniosek i przejście przez oficjalną procedurę. Rodzice uważają, iż działania szkoły przekraczają pewne granice.
Nadchodzi rewolucja we włoskich szkołach? Na ten moment nowe zasady dotyczące wydawania klasówek rodzicom zostały wprowadzone jedynie w Zespole Szkół Nord 2 w Brescii we Włoszech. Dyrekcja placówki wyjaśnia, iż dokumenty owe powinny być w odpowiedni sposób zabezpieczane i przechowywane. W efekcie doszło do burzliwej debaty o granicach biurokracji w edukacji.


REKLAMA


Zobacz wideo Tym różni się nauka w Stanach od nauki w Polsce. "Nie siedzą w sali"


Nie chcą wydawać rodzicom prac klasowych dzieci. Mogą dostać jedynie odpłatną kopię
Jak informuje lokalny serwis tgcom24.mediaset.it, potężna afera wybuchła po tym, jak około 1,6 tys. opiekunów otrzymało informacje, iż dostęp do prac klasowych dzieci jest ograniczony. Według dyrektora placówki "prace pisemne uczniów są dokumentami administracyjnymi i muszą być przechowywane w oryginale, w siedzibie instytucji". Aby się z nimi zapoznać, rodzic musi zatem złożyć odpowiedni wniosek oraz uiścić opłatę za wydanie kopii w wysokości od 0,25 do 1 euro za stronę, co daje około 1-4 zł. W tym przypadku jednak największym problemem nie są pieniądze, ale brak współpracy między placówką a rodzinami, które chcą kontrolować postępy swoich pociech w nauce. Ponadto taka procedura nie gwarantuje, iż wniosek zostanie rozpatrzony pozytywnie. Wówczas nie będą w stanie już nic zrobić.


Szkoły we Włoszech kontra rodzice. Proszą o pomoc kuratorium
Dyrekcja zarzeka się, iż tak ważne dokumenty nie mogą być wysyłane do domu, dlatego niezbędne jest ich kopiowanie. To wiąże się zaś z dodatkowymi kosztami zarówno dla placówki, jak i rodziców. Decyzja władz zespołu szkół nie przypadła do gustu opiekunom i wywołała protesty dotyczące nadmiernej biurokracji. Nic natomiast nie wskazuje na to, aby w tej kwestii miały zajść jakiekolwiek zmiany. Rodzice zostali również poinformowani, iż oryginalne prace można obejrzeć podczas indywidualnych rozmów. Tylko w ten sposób opiekunowie są w stanie uniknąć wniosków i dodatkowych opłat. To jednak ich nie uspokoiło. Niektórzy domagają się choćby interwencji ze strony kuratorium oświaty. Chcą dowiedzieć się, czy taka procedura jest zgodna z przepisami ogólnymi. Listy z apelami i prośbami o wyjaśnienia docierają także do dyrekcji. W efekcie sprawa dopiero nabiera rozpędu, a rodzice nie zamierzają się poddać.


Zobacz też: "Polskie dzieci tyją w tej chwili najszybciej w całej Europie". WHO ostrzega


Źródła: tgcom24.mediaset.it, leggo.it


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.


Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału