Gdy jest niebezpiecznie, czekamy na przyjazd policji. Nie wyobrażam sobie, by łapać agresywnego pacjenta, który chce opuścić SOR

gazeta.pl 15 godzin temu
- Była już u nas sytuacja, iż do gabinetu przyszedł pacjent z bronią - mówi dr hab. Marzena Wojewódzka-Żelezniakowicz, kierowniczka SOR-u w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Białymstoku.
Idź do oryginalnego materiału