Matka zapisała syna na taniec towarzyski i zaczął się hejt. Zabrać go z zajęć? Psycholożka odpowiada

gazeta.pl 1 dzień temu
Zdarza się, iż rówieśnicy wykluczają dziecko z grupy. Powody bywają różne, czasem chodzi o wygląd, zainteresowania, innym razem o wyniki w nauce (zarówno zbyt dobre, jak i zbyt słabe). Choć dla niektórych dorosłych może to być błahostka, dla dziecka to doświadczenie, które mocno wpływa na jego poczucie wartości.Pani Marta zapisała swojego syna Kamila, czwartoklasistę, na zajęcia tańca towarzyskiego. Chłopiec był szczęśliwy, bo od małego uwielbiał muzykę i ruch, a taniec sprawiał mu ogromną radość. Jednak w szkole spotkał się z bolesną reakcją kolegów. - Mój syn usłyszał, iż taniec jest dla dziewczyn, a nie dla chłopaków. Koledzy zaczęli się z niego śmiać, a w końcu odwrócili się plecami. choćby na urodziny nie został już zaproszony, nie mówiąc już o wspólnych zabawach - opowiada pani Marta. Choć Kamil nie może zrozumieć, czym zachowanie kolegów zostało podyktowane i trudno mu odnaleźć się w nowej sytuacji, nie chce rezygnować z tańca. Pasja jest silniejsza niż smutek związany z odrzuceniem.
REKLAMA


Zobacz wideo


Korepetycje są coraz popularniejsze i droższe


Dobre oceny też są powodem wykluczeniaInna, równie przykra historia dotyczy chłopca, który dobrze się uczył. Z łatwością rozwiązywał zadania, odpowiadał na lekcjach i często dostawał najlepsze oceny. Zamiast uznania spotkał się jednak z zazdrością i drwiną. Koledzy zaczęli przezywać go kujonem, unikali go podczas przerw i wytykali palcami. Choć nie zrobił niczego złego, został odsunięty od grupy tylko dlatego, iż był zdolniejszy, iż przykładał się do nauki. - Syn wracał ze szkoły smutny. Powtarzał, iż koledzy go nie lubią, iż nikt nie chce z nim siedzieć w ławce. Nie mogłam na to patrzeć. Jak to możliwe, iż coś, co jest jego mocną stroną, staje się powodem odrzucenia - opowiada Ania, mama 11-letniego Szymona.Jak pomóc dziecku wykluczonemu z grupy?O to, jak pomóc dziecku, które przez rówieśników zostało odtrącone i wykluczone z grupy, zapytaliśmy psycholożkę Sonię Michalik. Bo jedno jest pewne, obok takiej sytuacji nie można przejść obojętnie. - Ważne jest, żeby nie robić z tego problemu, zanim dziecko samo go nie nazwie. jeżeli jednak dziecko wraca smutne, czuje się odrzucone albo wyśmiewane - trzeba być obok. Nie rozwiązywać za nie sytuacji, ale też nie zostawiać go z tym samego - tłumaczy Sonia Michalik.Psycholożka podkreśla, iż najważniejsze jest wzmacnianie poczucia własnej wartości. - Pomagam dzieciom znaleźć ich "supermoce", czyli to, co jest w nich wyjątkowe. Warto pokazać, iż bycie "innym" może być siłą. Rodzicom przypominam, iż to nie dziecko trzeba zmieniać, tylko czasem środowisko trzeba edukować - np. rozmawiać z nauczycielem, dawać przestrzeń na integrację, uczyć dzieci różnorodności. Najgorsze co możemy zrobić, to zabrać dziecko z zajęć "żeby nie było mu przykro". Bo ono wtedy uczy się, iż lepiej się wycofać niż zawalczyć o swoje miejsce - podkreśla specjalistka. Wsparcie - krok po krokuDziecko, które doświadcza odrzucenia, najbardziej potrzebuje poczucia bezpieczeństwa i zrozumienia ze strony rodziców. Bo to właśnie oni mogą stać się dla niego najważniejszym źródłem siły.


Obserwuj i słuchaj - zwracaj uwagę nie tylko na to, co dziecko mówi, ale też na jego zachowanie i nastrój po szkole. jeżeli wraca ciche, rozdrażnione, niechętnie opowiada o kolegach, to może być sygnał, iż dzieje się coś niepokojącego.Rozmawiaj - kiedy dziecko mówi o odrzuceniu, wysłuchaj je bez oceniania i dawania szybkich rad. Wzmacniaj mocne strony - pokaż dziecku, iż jego zainteresowania i zdolności to naprawdę coś wartościowego, choćby gdy rówieśnicy są innego zdania. Dziecko, które zna swoją wartość lepiej radzi sobie z odrzuceniem.Współpracuj ze szkołą - rozmowa z nauczycielami jest jedną z ważniejszych rzeczy. To przecież oni spędzają z uczniami wiele godzin i mogą pomóc w budowaniu lepszej atmosfery.Czy Twoje dziecko zostało kiedyś wykluczone z grupy rówieśników? Masz ochotę podzielić się z nami swoją historią? Napisz na adres: klaudia.kierzkowska@grupagazeta.pl
Idź do oryginalnego materiału