Zagubiony w małżeństwie

twojacena.pl 5 dni temu

**Obcy mąż**

– *Kasia, wybacz, muszę już jechać.*
– *Żona dzwoniła? No to jedź, oczywiście. Przywykłam.*

Kasi było ciężko za każdym razem wypuszczać Jacka do żony. Tak bardzo marzyła, żeby został na noc. Mogliby wyjść do kawiarni, potem oglądać film, owinięci w ciepły koc. Ona zaparzyłaby pyszną kawę Ale to były tylko marzenia. Jacek nigdy nie ukrywał, iż jest żonaty, ma syna. Żony nie kocha, żyje dla dziecka. Czeka, aż syn skończy szkołę, i dopiero wtedy odejdzie do Kasi.

Kasia nie przejmowała się jego żoną. Dlaczego miała myśleć o szczęściu jakiejś obcej kobiety? No cóż, była rodzina, facet przestał kochać to widać po jego zachowaniu, więc niech go trzyma albo puści. Po prostu Jacek był dobrym ojcem, nie chciał krzywdzić syna swoim odejściem.

*Nic, doczekam się swojego.* Za dwa lata syn wyjedzie na studia, i wtedy Będzie koc, kino, rodzinne szczęście. Kasia marzyła o córeczce, swoim odbiciu.

Dwa lata minęły szybko. Kasia czekała, aż w końcu dotrzyma słowa, ale wciąż były wymówki.

– *Rozumiesz, Lena ma bardzo chorą matkę, zabrała ją do nas. Nie mogę teraz, sam widzisz*

Kasia wzdychała i kiwała głową. Jak długo jeszcze ma czekać? Do emerytury?

Opóźnienie. Coś nie tak? Kupiła test. Dwie kreski. Może to i dobrze Trzeba iść do lekarza, niech potwierdzi.

Siedziała w przychodni na końcu korytarza, czekając na swoją kolej. Drzwi się otworzyły, z gabinetu wyszła kobieta w ciąży z dużym brzuchem. Pod ramię prowadził ją mężczyzna. *Nie może być To Jacek. Co się dzieje?*

Wyszli na ulicę, Jacek jej nie zauważył. Weszła do gabinetu.

– *Proszę pani, wszystko w porządku? Wygląda pani blado.*
– *Tak, pewnie w porządku. Chcę się przebadać.*

Lekarz potwierdził ciążę i pogratulował.

– *W pani wieku to już trochę późno, pierwsze dziecko w 35 lat no, niełatwo. Ale nic. Przed chwilą była pacjentka, 40 lat, syn już maturzysta, a oni z mężem postanowili doczekać córeczkę. Dobra rodzina, trzymają się razem, czemu nie?*

Kasia uśmiechnęła się krzywo i milczała. W głowie miałKasia spojrzała na małego Marka śpiącego w kołysce i po raz pierwszy poczuła, iż prawdziwe szczęście nie potrzebuje cudzego męża.

Idź do oryginalnego materiału