5 filmów, które warto pokazać starszakowi – zanim uwierzy w TikToka
Jestem mamą dwóch przedszkolaków i, choć chłopcy jeszcze nie rozróżniają TikToka od Facebooka i reszty aplikacji na moim telefonie, wiem, iż to się zmieni szybciej, niż zdążę powiedzieć "wyloguj się". Czasem patrzę na starsze dzieci na placu zabaw, które zamiast się bawić, kręcą filmiki i myślę: co nas czeka za parę lat?
Nie jestem ekspertem, ale wiem jedno – zanim telefon stanie się dla dziecka głównym źródłem wiedzy o świecie, warto zaszczepić w nim coś głębszego. Rozmowy, książki, wspólne doświadczenia – i filmy. Takie, które zostają w głowie na dłużej niż 15 sekund.
Oto pięć tytułów, które warto obejrzeć ze starszakiem, zanim "feed z TikToka" zastąpi mu realne życie. Niektóre wzruszają, inne uczą, jeszcze inne skłaniają do rozmowy. Każdy z nich pokazuje, iż prawdziwe emocje, relacje i wartości nie mają filtra i dzieją się "w realu".
1. "Chłopiec z chmur" (reż. Nicolas Vanier, 2019)
Francuski film o chłopcu, który spędza wakacje z ojcem – samotnikiem badającym dzikie gęsi. Wspólnie podejmują się zadania... nauczenia ptaków bezpiecznej trasy migracji. Piękne zdjęcia, spokojne tempo i przekaz: iż technologia nie zastąpi kontaktu z naturą, a relacja z rodzicem może być przygodą, nie tylko obowiązkiem. Dzieciaki zobaczą, iż nie wszystko da się załatwić aplikacjami na telefonie.
2. "Cudowny chłopak" (reż. Stephen Chbosky, 2017)
Historia o Auggiem, chłopcu z deformacją twarzy, który idzie do szkoły po raz pierwszy. Film nie tylko o inności, ale też o empatii, odwadze i sile słów – tych dobrych i tych krzywdzących. Idealny pretekst, żeby porozmawiać o hejcie, który w mediach społecznościowych bywa wszechobecny. To tez okazja, żeby przypomnieć dziecku, iż lajki nie są miarą wartości człowieka.
3. "Był sobie pies" (reż. Lasse Hallström, 2017)
Jeśli Twoje dziecko kocha zwierzęta – ten film chwyci je za serce. Historia opowiedziana z perspektywy psa, który przechodzi przez kolejne wcielenia, ucząc się, czym jest przyjaźń, lojalność i... przemijanie. Choć animacji tu brak, emocji nie brakuje. Po seansie warto porozmawiać o tym, co w życiu naprawdę ważne. I o tym, iż każda relacja – także z psem – wymaga troski i czasu.
4. "Paddington 2" (reż. Paul King, 2017)
Wiem, wiem – misiek w płaszczyku brzmi jak coś dla przedszkolaków (i to prawda, bo moje chłopaki uwielbiają "Paddingtona"). Ale uwierzcie, ta produkcja zaskakuje! Paddington zostaje niesłusznie oskarżony o kradzież i trafia do więzienia. Brzmi poważnie? Bo tak jest. Film w lekki sposób pokazuje, czym są uprzedzenia, niesprawiedliwość i jak wielką siłę mają dobre intencje. No i śmiechu też nie brakuje – ubawią się zarówno rodzice, jak i dzieciaki.
5. "Sekretne życie Waltera Mitty" (reż. Ben Stiller, 2013)
To film bardziej młodszych nastolatków, niż dzieci z pierwszych klas podstawówki. Idealny na moment, kiedy dziecko zaczyna marzyć o sławie i podróżach "jak z Instagrama".
Walter to zwyczajny pracownik biura, który całe życie siedzi w kącie, marząc o przygodzie. Aż w końcu... rusza w podróż. To piękna opowieść o przekraczaniu własnych granic, odwadze i szukaniu sensu w świecie pełnym pozorów.
Czy te filmy "naprawią" dziecko i sprawią, iż zacznie stronić od technologii? Nie sądzę. Ale mogą zaszczepić w nim coś, co przyda się, gdy przyjdzie moment decyzji: scrollować czy żyć naprawdę, w realnym świecie. Nie czekajmy, aż TikTok nauczy dzieci, co jest śmieszne, wartościowe i ważne. Wychowujmy – zanim zrobi to algorytm.
I pamiętaj: choćby jeżeli starszak trochę przewraca oczami na hasło "film familijny", to w głębi duszy potrzebuje tych wspólnych momentów z rodzicami bardziej, niż nam się wydaje.
