Frekwencja na lekcjach edukacji zdrowotnej okazała się dużo niższa, niż zakładano. W niektórych miastach uczestniczy w nich zaledwie co trzeci uczeń, a minister Barbara Nowacka przyznaje, iż taki scenariusz był przewidywalny.

Fot. Sejm RP /Youtube
Ilu uczniów rezygnuje z edukacji zdrowotnej? Minister Nowacka komentuje
Edukacja zdrowotna, nowy przedmiot wprowadzony od czwartej klasy szkoły podstawowej i w szkołach średnich, już na starcie boryka się z niską frekwencją. Rodzice mogli zrezygnować z zajęć do 25 września i – jak pokazują pierwsze dane – wielu z tej możliwości skorzystało.
Frekwencja poniżej 50 proc.
Z danych napływających z polskich miast wynika, iż odsetek uczniów biorących udział w lekcjach jest niski. W Kielcach edukację zdrowotną wybrało jedynie 23 proc. uczniów, w Krakowie – 33 proc. Podobne sygnały spływają także z innych regionów kraju.
Minister edukacji Barbara Nowacka przyznała, iż takie wyniki były do przewidzenia. – Spodziewałam się frekwencji poniżej 50 proc. i od początku to zakładałam – stwierdziła.
Zdaniem minister przyczyn jest kilka. Po pierwsze – nieobowiązkowy charakter zajęć. – „Mam poczucie, iż propozycja przełożenia przedmiotu na godzinę 7 rano nie jest zachęcająca dla dzieci i młodzieży. Rozumiem, iż tak działa nieobowiązkowość” – komentowała Nowacka.
Drugim powodem jest, jak wskazuje szefowa MEN, presja społeczna i polityczna. – „To jest też konsekwencja tego, co wyprawiał w tej sprawie Kościół. A także politycy PiS czy Konfederacji. To powodowało, iż ludzie mieli poczucie niepewności” – oceniła.
Przedmiot budzący emocje
Edukacja zdrowotna miała być odpowiedzią na rosnące wyzwania związane ze zdrowiem fizycznym i psychicznym dzieci i młodzieży. W praktyce jednak stała się przedmiotem sporów – zarówno wśród rodziców, jak i w środowisku politycznym.
Choć resort edukacji podkreśla, iż zajęcia mają charakter profilaktyczny i prozdrowotny, dane pokazują, iż przynajmniej na początku zainteresowanie nimi jest ograniczone. Minister Nowacka przekonuje jednak, iż projekt będzie kontynuowany, a jego efekty można będzie rzetelnie ocenić dopiero po dłuższym czasie.