Była nauczycielka ze żłobka: Nie liczcie na indywidualne podejście. Rodzice: Serce mi pękło

gazeta.pl 7 godzin temu
Ex nauczycielka ze żłobka podzieliła się swoimi refleksjami na temat pracy w tym miejscu. Wspomniała m.in. iż trudno tam o indywidualne podejście, bo opieka nad wieloma dziećmi jest niezwykle absorbująca.Dla wielu rodziców żłobek to konieczność. I choć nauczycielki czy żłobkowe "ciocie" starają się, jak mogą, by zapewnić każdemu maluchowi odpowiednią opiekę, często jest to niezwykle trudne zadanie. O kulisach takiej pracy opowiedziała tiktokerka @laskowskaania.
REKLAMA


- Pracowałam w żłobku przez prawie rok, to był żłobek dwujęzyczny. Codziennie w grupie były dwie nauczycielki i jedna z nich mówiła cały dzień po angielsku, a druga po polsku. Jak słyszę, iż mamy oczekują w żłobku, w którym potencjalnie mamy dwudziestkę dzieci w grupie, iż będzie podejście zindywidualizowane, i iż każde dziecko będzie zaopiekowane w ten sam sposób (...), to mam dla was kiepską wiadomość - mówi autorka nagrania. Ex nauczycielka wyjaśnia, iż na początku jej pracy w grupie żłobkowej była tylko piątka maluchów. Później - 25. I choć oczywiście zwiększono liczbę opiekunek, a grupę obsługiwały 3 nauczycielki, w rzeczywistości rzadko kiedy były w komplecie. Wszystko przez choroby, o które w takim środowisku nietrudno. - Ja przeżyłam dwie anginy i rotawirusa. Oczywiście nie liczę przeziębień - dodaje autorka filmu.


Zobacz wideo


Żłobki zachęcają do rodzenia? To kolejny mit Wybierz serwis


Inni nauczyciele: Najtrudniejsza w żłobku jest praca z rodzicamiPod nagraniem nie zabrakło głosów od innych nauczycieli, którzy także znają pracę w takim środowisku. Zdania na temat jakości żłobkowej opieki były niezwykle podzielone."Pracowałam w żłobku. I nie, nie było szans, aby dać 100 proc. uwagi. Często sam rodzic nie jest w stanie tego zapewnić. Straszny przemiał, płacz, przebieranie, karmienie".


Pracuję w żłobku od 10 lat i tak, wszystko, co mówi pani, to prawda. Dyrektorka obiecuje rodzicom cuda, a my musimy na rzęsach stawać, żeby rodzicowi chociaż wydawało się, iż jest tak, jak obiecano". Obok negatywnych opinii pojawiły się też te opisujące pozytywne doświadczenia. "Prowadzę żłobek bliskościowy, 10 dzieci, 3 ciocie i podchodzimy indywidualnie do potrzeb dzieci, jak i rodzica"."Da się, tylko trzeba wyłożyć sporo kasy. Pracowałam w żłobku, gdzie na 9 dzieci były 3 panie. Wszystkie mówiły po angielsku, każda zmiana pieluszki była odnotowana w zeszycie"Nauczyciele wyznali także, iż "najtrudniejsza w żłobku jest praca z rodzicami". "Często rodzice nie chcą przyjąć do wiadomości, iż ich dziecko ma jakieś zaburzenia".


Głos zabrali rodzice. "W domu kręcę się tylko wokół nich"Pod nagraniem nauczycielki pojawiło się sporo komentarzy od rodziców. Niektórzy przyznali, iż rozumieją, iż żłobkowe "ciocie" nie mają czasu w wymyślanie kreatywnych zabaw. "Ja mam dwójkę dzieci rok po roku (...). Siedząc z nimi w domu, kręcę się tylko wokół nich, nie ma czasu w super zabawę, bo trzeba zapewnić im podstawowe potrzeby. Nie wyobrażam sobie, jak panie mają zapewnić dzieciom wszystko, co jest potrzebne do rozwoju fizycznego i emocjonalnego, jak dla matki to jest trudne", "Właśnie serce mi pękło"."Niestety, często słyszy się, iż żłobki są takie super, iż są 'bliskościowe', czy też 'rozwojowe'. No nie, nie ma na to szans, dziecko nigdy nie będzie tak zaopiekowane, jak powinno", "Jak dorosły człowiek mający dziecko może liczyć na to, iż obca kobieta w ciągu 6 godzin pozna i zrozumie 25 dzieci?" - zastanawiają się komentujący. "U mnie w żłobku jest 27 dzieci i 5 pań. Nie oczekuję nic, tylko żeby dziecko było bezpieczne i najedzone. I tak jest. Wiem, iż się nie da inaczej, bo za dużo dzieci", "W żłobku dziecku krzywda się nie dzieje. U nas jest rodzinna atmosfera, bardzo domowo. 2 panie na 14 dzieci. Oczekiwania rodziców - dramat" - dodają inni. Co mówią przepisy? Tyle dzieci może mieć pod opieką nauczycielZgodnie z obowiązującymi w tej chwili przepisami pod opieką jednego w pełni wykwalifikowanego opiekuna zarówno w żłobku, jak i w klubie dziecięcym może pozostawać maksymalnie ośmioro dzieci w wieku od jednego roku do lat trzech. jeżeli natomiast w grupie znajduje się dziecko poniżej jednego roku życia, bądź wymagające szczególnej opieki lub niepełnosprawne, jeden opiekun "przypada" wtedy na pięcioro maluchów.


Czy jesteście zwolennikami żłobków? A możecie uważacie, iż dziecko powinno być pod opieką rodziców? Zachęcamy do podzielenia się swoimi refleksjami na ten temat. Piszcie: agatagp@agora.pl
Idź do oryginalnego materiału