Dramatyczne sceny na lotnisku. Dziecko wciągnięte przez taśmę z bagażami. "Chciało się przejechać"

gazeta.pl 10 godzin temu
Dwuletnie dziecko podczas zaskakującej zabawy wjechało taśmą bagażową do sortowni w zamkniętej dla pasażerów części lotniska. Początkowo jego zniknięcia nie zauważyli ani rodzice, ani służby lotniskowe. Na szczęście nie doszło do tragedii.
Do zdarzenia doszło na lotnisku Newark International Airport. Jak podaje New York News, dwuletnie dziecko wykorzystało chwilę nieuwagi swojej matki, weszło na taśmę bagażową i jak gdyby nigdy nic, po krótkiej przejażdżce wjechało do nieautoryzowanej części lotniska, gdzie sortowane są bagaże.


REKLAMA


O włos od tragedii. Dwulatek wszedł na taśmę bagażową
Matka zorientowała się, iż jej dziecko zaginęło i powiadomiła odpowiednie służby. Dwulatka namierzyli funkcjonariusze bezpieczeństwa lotniska, w momencie, kiedy chłopiec zbliżał się już do urządzenia rentgenowskiego. Dziecko niemal od razu zostało zdjęte z maszyny. Jazda chłopca trwała niecałe cztery minuty, zanim pracownicy lotniska zdjęli go z taśmy w pomieszczeniu z bagażami.
Nikomu nic się nie stało, a to wyłącznie dlatego, iż służby lotniskowe ekspresowo wkroczyły do akcji. Keith Jeffries, wiceprezes K2 Security Screening Group, w rozmowie z New York News, poinformował, iż tego typu incydenty, choć wyglądają na niegroźne, w efekcie mogą być bardzo niebezpieczne. To dlatego, iż w takich miejsca są duże maszyny i dźwignie, które mogą przygnieść dziecko.


Zobacz wideo Ile kosztują słodycze na lotnisku? Niemało. Oto przykład z Wrocławia


Służby komentują: Po czterech minutach zlokalizowano dziecko
Funkcjonariusze Port Authority Police Benevolent Association w oficjalnym komunikacie przekazali, iż od razu po zgłoszeniu matki, służby zaczęły poszukiwania dziecka. "Policjanci, zdając sobie sprawę z niebezpieczeństwa, w jakim znajdowało się dziecko, bez wahania weszli do systemu taśmociągów i już niemal po czterech minutach zlokalizowali dziecko, które kierowało się w stronę aparatu rentgenowskiego. Dobra robota!" - czytamy we wpisie.
Idź do oryginalnego materiału