Spółdzielnia mieszkaniowa zarządzająca terenem przy ulicy Dokerskiej we Wrocławiu ustawiła na znajdującym się pomiędzy blokami placu zabaw dwie tabliczki informujące o zakazie gry w piłkę na tym terenie. To pokłosie skarg części mieszkańców, którym przeszkadza hałas. Z decyzją nie zgodzili się jednak zamieszkujący ten teren rodzice, którzy postanowili interweniować.
REKLAMA
Zobacz wideo Kiedy dziecko się zakrztusi. Przede wszystkim nie panikować. Działać!
Rodzice interweniowali, jedną tabliczkę ściągnięto
Po interwencji rodziców spółdzielnia mieszkaniowa zdecydowała się ściągnąć jeden z zakazów. Drugi jednak przez cały czas obowiązuje. W efekcie, jak podaje portal radiowroclaw.pl, "żadna ze stron nie jest zadowolona".
Mieszkańcy, którzy postulowali wprowadzenie zakazu, twierdzą, iż przeszkadza im hałas, który robią bawiące się dzieci. "No niestety, ale to odbijanie to przeszkadza troszeczkę. Dużo osób jest tutaj chorych, starszych, także nam tu trochę przeszkadza" - mówi w rozmowie z Radiem Wrocław jeden z mieszkańców.
Druga strona sąsiedzkiego konfliktu także ma swoje racje. Na argumenty o hałas stwarzany przez grające w piłkę dzieci, kontrują: - Niech sobie przypomną dzieciństwo. I dodają, iż ich dzieci także kiedyś były małe i też spędzały czas na zewnątrz.
Spór trwa, policja apeluje o rozsądek
Komenda Miejska Policji we Wrocławiu radzi mieszkańcom, by spokojnie spróbowali rozwiązać ten spór i apeluje o rozsądek u obu stron. - Natomiast o ile taki zakaz i taki regulamin spółdzielnia wprowadziła w jakimś miejscu, no to pewnie było to jakąś większością głosów, to mieszkańcy są zobowiązani go przestrzegać - dodaje Aleksandra Freus z KMP we Wrocławiu