Dziecko wyjeżdża na studia, rodziców ogarnia pustka. Matka: Czułam, jakby coś się kończyło

gazeta.pl 6 godzin temu
Dla wielu rodziców moment, w którym dziecko zdaje maturę i dostaje się na studia, jest początkiem emocjonalnych zmian. Pustka w domu może doprowadzić do pojawienia się syndromu pustego gniazda. Co kryje się za tym pojęciem?
Ogłoszenie wyników matur skłania do głębszych refleksji. Rodzice niepokoją się nie tylko o przyszłość dziecka, ale i zastanawiają nad tym, jak będzie wyglądało ich dalsze życie. Kiedy student mieszka w domu rodzinnym, problemu nie ma, ale jeżeli wyjeżdża do innego miasta, sprawa często zaczyna się komplikować.


REKLAMA


Emocjonalna pustka. Dziecko wyjeżdża z domu
Po latach wspólnego mieszkania, wspierania i pokonywania problemów, wyprowadzka dziecka może wywołać głębokie emocje i doprowadzić do wewnętrznej pustki.
Syndrom pustego gniazda nie zawsze pojawia się w momencie wyprowadzki dziecka z domu. Często zaczyna się wcześniej np. podczas ogłoszenia wyników egzaminu dojrzałości. Rodziców z jednej strony rozpiera duma, a z drugiej pojawia się smutek związany ze świadomością, iż ich wspólne życie ulega zmianie.
Syndrom pustego gniazda to uczucie pustki, straty i samotności. To stan emocjonalny, którego mogą doświadczyć rodzice, kiedy ich dom staje się nagle cichy, pozbawiony dotychczasowego życia i aktywności dziecka.
- Kiedy zobaczyłam wynik córki, poczułam ogromną dumę. Kilka tygodni później nasz dom był taki inny, pusty. Czułam, jakby coś się kończyło nie tylko dla niej, ale i dla mnie - wyznaje pani Anna, mama studentki z Poznania.


O to, co o sądzi o syndromie pustego gniazda, zapytaliśmy psychoterapeutkę Iwonę Zgliczyńską. - Kiedy nasze dzieci wyjeżdżają na studia, my jako rodzice możemy się mierzyć z tzw. syndromem pustego gniazda. Do tej pory mieliśmy ogrom obowiązków związanych z macierzyństwem, a teraz przychodzi czas, by skierować się bardziej do siebie: swoich zainteresowań, przyjaciół, partnera, przyjemności. Takie przeformatowanie własnego życia nie każdemu przychodzi łatwo i naturalnie.
Niektórzy rodzice mówią wprost: - Syn zdał maturę świetnie, ale ja nie mogłam przestać myśleć, iż to już koniec etapu, kiedy to ja byłam dla niego wsparciem na każdym kroku. Teraz wszystko się zmienia -przyznaje pani Karolina.


Nowy etap. Nic nie jest już pod kontrolą
Wyprowadzka dziecka z domu dla wielu rodziców oznacza przede wszystkim utratę możliwości kontrolowania jego życia. I to właśnie utrata kontroli często prowadzi do emocjonalnej pustki i syndromu opuszczonego gniazda. Ta naturalna reakcja na zmianę roli w rodzinie, wymaga od rodziców jeszcze większego zaufania i akceptacji nowej rzeczywistości. Mama jednej ze studentek przyznaje:
- Przez lata to ja po części decydowałam o życiu mojej córki. Miałam wszystko pod kontrolą. Teraz gdy wyprowadziła się do innego miasta, czuję, jakbym straciła część siebie.


Syndrom pustego gniazda. Potrzeba czasu
Moment, w którym dziecko opuszcza dom i zaczyna nową drogę, jest przełomem w życiu całej rodziny. Dla rodziców to początek nowej i często trudnej rzeczywistości.
- Każda zmiana wymaga czasu i nie jest zasadne, by wymagać od siebie tylko euforii z takiej sytuacji. To proces separacji naszych dzieci, naturalny, ale często też trudny. Bo jest on o porzuceniu kontroli i zaufaniu do dorosłego dziecka. Wielu rodziców może ten moment postrzegać jak egzamin dla samych siebie: czy sprostali wymaganiom świata, czy ich dziecko poradzi sobie na zewnątrz. kilka mogą już zadziałać, zmienić, poprawić i czują się bezsilni, ale też czasem samotni i opuszczeni przez młodą osobę, która wprowadzała dużo emocji, życia, wydarzeń do domu, nadając mu niejako… sens. Teraz tego sensu rodzice mogą szukać na nowo: bliżej siebie (swoich potrzeb) i to może być naprawdę piękny nowy rozdział w ich życiu - dodaje ekspertka.
Co czułaś po wyprowadzce dziecka z domu? Masz ochotę podzielić się z nami swoją historią? Napisz na adres: klaudia.kierzkowska@grupagazeta.pl
Idź do oryginalnego materiału