Komisja Europejska ogłosiła przełomową strategię, która po raz pierwszy w historii wzywa wszystkich mieszkańców Wspólnoty do indywidualnego przygotowania się na sytuacje kryzysowe. To wyraźne odejście od dotychczasowej praktyki, w której odpowiedzialność za bezpieczeństwo spoczywała niemal wyłącznie na państwach i samorządach.

Fot. Warszawa w Pigułce
Nowa strategia gotowości kryzysowej to odpowiedź na rosnące zagrożenia: pandemie, zmiany klimatyczne, cyberataki, sabotaż infrastruktury i wojny hybrydowe. Szczególny wpływ miała inwazja Rosji na Ukrainę, która uświadomiła europejskim liderom, iż czas względnego bezpieczeństwa dobiegł końca.
Unia wskazuje, iż każde gospodarstwo domowe powinno być w stanie przetrwać co najmniej 72 godziny bez pomocy z zewnątrz. Oznacza to konieczność posiadania zapasów wody, jedzenia, leków, źródeł światła i informacji. Szczegółowe wytyczne obejmują m.in. konserwy, środki do uzdatniania wody, leki na choroby przewlekłe, apteczkę, radio na baterie i powerbanki.
Statystyki są niepokojące – połowa obywateli UE nie przetrwałaby choćby trzech dni bez dostępu do podstawowych usług. Tymczasem zakłócenie dostaw w gęsto zaludnionych miastach może nastąpić błyskawicznie: wystarczy przerwa w transporcie lub masowa panika.
Strategia zakłada także wprowadzenie edukacji kryzysowej do szkół i programów społecznych. Młodzi ludzie mają uczyć się reagowania w sytuacjach zagrożenia, a całe społeczeństwo – wspólnie budować odporność i solidarność.
Jednocześnie Bruksela naciska na państwa członkowskie, by modernizowały infrastrukturę, rozwijały systemy alarmowe, inwestowały w cyberbezpieczeństwo i przygotowywały nowe procedury obronne. Niemcy już dostosowują swoją strategię do nowych wyzwań, odtwarzając choćby dawne procedury z czasów zimnej wojny.
Choć strategia wiąże się z kosztami – zarówno dla rządów, jak i zwykłych ludzi – Komisja przewiduje dofinansowanie i unijne wsparcie. Eksperci podkreślają jednak, iż nieprzygotowane społeczeństwa są znacznie bardziej podatne na panikę, chaos i manipulację.
Nowe podejście opiera się na jasnym przekazie: bezpieczeństwo to nie tylko obowiązek instytucji, ale i odpowiedzialność każdego z nas. To test, czy europejscy obywatele są gotowi odegrać aktywną rolę w ochronie wspólnego dobra.