Koniec z wagarami? MEN szykuje kary do 10 tys. zł za nieobecności dzieci w szkole

warszawawpigulce.pl 4 godzin temu

Rodziców i uczniów czekają duże zmiany. Ministerstwo Edukacji Narodowej zapowiedziało wprowadzenie limitu nieobecności w szkołach, którego przekroczenie może skończyć się nie tylko nieklasyfikowaniem ucznia, ale także wysokimi karami finansowymi dla rodziców. Nowe przepisy przewidują grzywny sięgające choćby 10 tys. zł, co ma być sposobem na walkę z rosnącym problemem opuszczania lekcji i pogarszającymi się wynikami uczniów.

Fot. Warszawa w Pigułce

10 tys. zł kary za opuszczanie lekcji. MEN wprowadza nowe zasady frekwencji

Ministerstwo Edukacji Narodowej szykuje rewolucyjne zmiany w prawie oświatowym. Od nowego roku szkolnego uczniowie zostaną objęci rocznym limitem nieobecności, a jego przekroczenie może oznaczać nie tylko nieklasyfikowanie w szkole, ale także wysokie grzywny dla rodziców – choćby do 10 tys. zł. Rząd argumentuje, iż obecne przepisy są zbyt liberalne i prowadzą do narastających zaległości w nauce.

Zgodnie z Konstytucją RP oraz prawem oświatowym, każde dziecko musi rozpocząć edukację najpóźniej w wieku 7 lat i kontynuować ją do ukończenia szkoły podstawowej, a następnie do 18. roku życia. Obowiązek nauki można realizować w różnych formach – w szkołach publicznych, prywatnych czy zawodowych. Rodzice odpowiadają nie tylko za zapisanie dziecka do szkoły, ale także za jego regularne uczęszczanie na zajęcia. To właśnie na nich spoczywa prawny obowiązek czuwania nad frekwencją.

Dotąd niespełnianie obowiązku szkolnego było stwierdzane dopiero wtedy, gdy uczeń opuścił ponad połowę zajęć w danym miesiącu bez usprawiedliwienia. Rodzice w takich sytuacjach mogli zostać ukarani grzywną – do 10 tys. zł jednorazowo i choćby do 50 tys. zł w sumie, jeżeli dziecko wciąż nie chodziło do szkoły.

Nowy limit MEN – tylko 25% nieobecności

Projekt nowelizacji zakłada znaczne zaostrzenie zasad. Limit nieobecności ustalono na 25% w skali całego roku szkolnego. Jego przekroczenie będzie automatycznie traktowane jako niewywiązywanie się z obowiązku szkolnego. Co więcej, uczeń z tak wysoką absencją może zostać nieklasyfikowany, a rodzicom grozić będą surowe sankcje finansowe.

MEN podkreśla, iż częste absencje powodują narastanie luk w wiedzy, szczególnie w przedmiotach wymagających systematyczności, jak matematyka. Uczeń, który regularnie opuszcza zajęcia, traci szansę na opanowanie podstaw, co uniemożliwia dalsze postępy. Resort wskazuje, iż obecny próg 50% jest zbyt wysoki, a nowe regulacje mają temu zaradzić.

Grzywny i nowe instytucje

Rodzice, którzy nie dopilnują frekwencji dzieci, będą mogli zostać ukarani mandatem choćby do 10 tys. zł. jeżeli sytuacja się powtarza, grzywny mogą sięgnąć łącznie 50 tys. zł. Jednocześnie MEN planuje powołanie nowych instytucji – Krajowego Rzecznika Praw Uczniowskich oraz Wojewódzkich Rzeczników Praw Uczniowskich. Ich zadaniem będzie monitorowanie przestrzegania praw ucznia i sytuacji w szkołach, także w kontekście obowiązku frekwencji.

Jak jest w innych krajach?

Polska nie jest wyjątkiem, jeżeli chodzi o sankcje. W Wielkiej Brytanii za nieobecności naliczane są kary od 60 funtów za dzień, w Niemczech grzywny wynoszą od 1000 do choćby 2500 euro w zależności od landu, a w Holandii – około 100 euro. Ministerstwo przekonuje, iż nowe zasady przybliżają Polskę do standardów zachodnich i mają przeciwdziałać narastającemu problemowi opuszczania lekcji.

Idź do oryginalnego materiału