Ukończyła liceum jako 13-latka, studiuje biochemię w Montrealu, ale może nie wrócić na uczelnię. Powód? Brakuje jej pieniędzy. A jeżeli nie zapłaci czesnego – straci pozwolenie na pobyt. Powrót do Iranu może być dla niej niebezpieczny.
Sara Saedi, 15-letnia studentka biochemii na Uniwersytecie Concordia w Montrealu, może być zmuszona do przerwania nauki i powrotu do Iranu z powodu braku środków na opłacenie czesnego. Jak mówi, powrót do ojczyzny mógłby narazić ją na niebezpieczeństwo, dlatego apeluje do władz o pomoc i odnowienie jej dokumentów imigracyjnych.
Dziecko o niezwykłych osiągnięciach
CV Sary Saedi imponuje. Szkołę podstawową ukończyła w wieku 8 lat, a liceum – już jako 13-latka. Mówi pięcioma językami, gra na trzech instrumentach, trenuje pływanie i taekwondo, strzela z wiatrówki na poziomie wyczynowym, a w wolnym czasie gra w szachy. Od dziewiątego roku życia interesuje się farmacją, a jej marzeniem jest opracowywanie nowoczesnych antybiotyków.
– „To naprawdę futurystyczna dziedzina. Badanie bakterii i reakcje na nie mogą uchronić nas przed nadchodzącą ‘apokalipsą antybiotykową’, której wolałabym nie dożyć” – mówiła w rozmowie z CTV News.
Jako najmłodsza osoba przyjęta do programu biochemii na Concordii, Saedi ukończyła pierwszy semestr z najwyższymi ocenami. Jej profesorowie przyznają, iż nie wiedzieli, iż jest znacznie młodsza od innych studentów.
Groźba powrotu do Iranu
Saedi obawia się jednak, iż jej wysiłki pójdą na marne, jeżeli z powodu zaległości finansowych będzie musiała wrócić do Iranu. – „Tam sytuacja nie jest dobra dla kobiety, zwłaszcza dla młodej kobiety. Moje osiągnięcia nie były doceniane. To dlatego tu przyjechałam – by być rozpoznawaną i bezpieczną” – powiedziała.
Zaległości w opłatach uniemożliwiają jej zapisanie się na kolejny semestr oraz odnowienie pozwolenia studenckiego i Quebec Acceptance Certificate, które musi przedłużać corocznie jako osoba niepełnoletnia.
Jej opiekun prawny w Kanadzie, Masoumeh Alimohammadi, ostrzega: – „Jeśli wróci do Iranu, będzie natychmiast przesłuchiwana i kontrolowana. Powrót oznacza ryzyko.”
Kryzys finansowy
Rodzina Sary znajduje się w trudnej sytuacji. Jej matka pracuje w Kanadzie jako opiekunka, ojciec został w Iranie i przez długi czas wspierał finansowo córkę. Jednak przy gwałtownej deprecjacji irańskiej waluty i wzroście czesnego do 20 tys. dolarów rocznie, środki z zagranicy przestały wystarczać.
– „To już po prostu nie działa. Nie spodziewaliśmy się, iż irańska waluta stanie się praktycznie bezwartościowa” – przyznała.
Z powodu zadłużenia uczelnia zablokowała jej rejestrację na kolejny semestr. W konsekwencji Saedi nie może odnowić dokumentów imigracyjnych. – „Nie mogę tego zepsuć. Każdy krok, każda ocena, każdy formularz – wszystko musi być idealne. A ja mam 15 lat i martwię się o rachunki, podatki i czynsz” – mówi.
Poszukiwania pomocy
Choć Saedi ubiegała się o stypendia, nie kwalifikowała się do wielu z nich po zaledwie jednym semestrze nauki. Uniwersytet Concordia deklaruje, iż w razie możliwości proponuje studentom plany spłaty i nagrody finansowe, ale podstawowym wymogiem pozostaje brak zaległości wobec uczelni.
– „Robimy wszystko, by pomóc studentom w trudnej sytuacji” – zapewniła rzeczniczka Vannina Maestracci. – „Ale muszą oni wykazać przed władzami prowincji i rządu federalnego, iż posiadają środki na utrzymanie i naukę”.
Saedi wciąż ma nadzieję, iż uda się zebrać potrzebne fundusze i uniknąć przymusowego powrotu do kraju, w którym – jak twierdzi – nie ma przyszłości ani bezpieczeństwa. – „To Montreal jest moim miejscem. Chcę tu żyć i się rozwijać” – podsumowuje.
Na podst. CTV News