– Mamo, chcesz dać nasze mieszkanie synowi brata? A potem przyjdziesz do mnie mieszkać? Nie wpuszczę!

newsempire24.com 2 dni temu

**Dziennik osobisty**

Mamo, naprawdę chcesz przekazać nasze mieszkanie synowi brata? A potem przyjdziesz do mnie mieszkać? Nie wpuszczę cię! choćby o tym nie myśl! Mamo, ogarniasz się w ogóle? Słyszysz, co mówisz? On cię od razu wyrzuci, naprawdę tego nie rozumiesz?”

Zosiu, nie sprzeczaj się ze mną! Tak postanowiłam!”

Na początku matka próbowała trzymać fason, udawać niezależną i pewną swoich słów. Potem jednak rozpłakała się, bo w głębi duszy zdawała sobie sprawę, iż postępuje niesprawiedliwie wobec własnej córki.

Chodziło o to, iż Mateusz, młodszy brat Zofii, zawsze był jej oczkiem w głowie. Helena Stanisławówna urodziła go, gdy miała już ponad trzydzieści lat. Zosię zaś z młodzieńczej nierozwagi, z przypadku.

Dlatego traktowała córkę po macoszemu jest i dobrze. Wychowywała ją głównie babcia, bo Helena w tamtych latach postanowiła skończyć studia.

Mateusza zaś planowała świadomie, gdy wyszła ponownie za mąż i chciała cieszyć się macierzyństwem.

Zofia widziała to doskonale. Tylko jednego nie rozumiała dlaczego matka tak otwarcie faworyzuje brata.

Zwykle rodzice robią to bardziej dyskretnie, ale jej matka choćby nie kryła, iż Mateusz jest jej bliższy.

A potem jeszcze dziwiła się, dlaczego między rodzeństwem nigdy nie było ciepłych relacji. No cóż, chyba były ku temu powody?

I tak w kółko. Mateusz od dzieciństwa dostawał wszystko, co najlepsze. Podczas gdy Zosia musiała zadowalać się byle czym i choćby nie śmiała narzekać.

Pieniędzy też dostawał zawsze więcej. Bo to mężczyzna, tak musi być”. A to, iż jest kilka lat młodszy od Zofii? Bez znaczenia.

Zapamiętaj! Mateusz, jak dorośnie, sam będzie zarabiał i utrzymywał rodzinę. A na razie ja muszę mu pomóc!”

A co ze mną, mamo?”

A ty? Twoim zadaniem jest dobrze wyjść za mąż i trzymać się męża” oznajmiła stanowczo matka, nakrywając do stołu.

Na co Zofia zaprotestowała, mówiąc, iż nie zamierza być zależna od mężczyzny i chce rozwijać się jako osoba. Także zawodowo.

Co ty za bzdury opowiadasz, na miłość boską! Samo ci się nie śmieje?”

Co w tym śmiesznego?”

Przynajmniej to, iż nikt w naszej rodzinie tak nie myślał.”

No to będę pierwsza.”

Zofia zupełnie nie rozumiała logiki matki i nie zamierzała się jej podporządkować. Właśnie dlatego niedługo wyprowadziła się do wynajętego mieszkania.

Ten krok był dla niej jak łyk świeżego powietrza. Bo mieszkać pod jednym dachem z bratem i matką stało się nie do zniesienia. Im starsza była, tym gorzej.

Ale oni szczególnie nie przejęli się jej wyjazdem. Więcej miejsca w mieszkaniu. Minęło pięć lat. W tym okresie Zofia zdążyła wziąć kredyt na mieszkanie i go spłacić.

Tymczasem Mateusz przez cały czas mieszkał z matką i wprowadził tam swoją żonę. Po kilku miesiącach urodziło im się dziecko.

Helena z natury była osobą, która umiała zadowolić się tym, co ma. Ale tylko do pewnego momentu.

Wyobraź sobie, córko, sąsiadka kupiła sobie zmywarkę. No, nie sama oczywiście. Dzieci jej podarowały.”

To miło.”

Też bym taką chciała, ale boję się choćby wspomnieć!”

Dlaczego?”

Bo Mateusz teraz ma trudności w pracy. Lada dzień go zwolnią i będzie musiał szukać nowej, a Ala, jego żona, siedzi na macierzyńskim i dostaje grosze.”

Mateusz miał jeszcze jedną cechę nie lubił dzielić się swoimi pieniędzmi. W pełni satysfakcjonowało go życie na koszt matki. Jakby jedzenie w lodówce pojawiało się samo.

Mateuszu, kiedy wreszcie obudzi się w tobie sumienie?” nie wytrzymała Zofia, gdy przypadkiem spotkała brata w supermarkecie.

Akurat kupował sobie piwo i chipsy przed meczem.

O co ci ch

Idź do oryginalnego materiału