Aż 11 pokoleń wstecz udało się dotrzeć jednemu z laureatów etapu wojewódzkiego konkursu „Bez korzeni nie zakwitniesz. Moja Wielka i Mała Ojczyzna”. We wtorek (6 maja) najlepsze prace zostały nagrodzone.
Uroczystość miała miejsce w Archiwum Państwowym w Kielcach. Dyrektor tej instytucji, dr Wiesława Rutkowska wyjaśniła, iż konkurs odbywał się w dwóch kategoriach wiekowych: klasy IV-VI oraz VII-VIII, a zadaniem uczestników było przygotowanie drzewa genealogicznego swojej rodziny.
– Celem konkursu było zainteresowanie uczniów historią własnej rodziny, a poprzez zainteresowanie losami jej członków, poznanie losów Polski oraz historii „małej Ojczyzny”. Wymogiem konkursu było, by wzbogacić tę historię o źródła archiwalne, nie tylko z zasobów Archiwów Państwowych, ale także diecezjalnych, kościelnych czy instytucji, jak np. z urzędu stanu cywilnego. Należało wykazać nie tylko to, kto, gdzie i kiedy się urodził, ale też np. jakie szkoły skończył, jaki zawód wykonywał, ale może też był działaczem społecznym, może pełnił ważne funkcje wojskowe czy polityczne, tym samym wpływając na losy lokalnej społeczności – mówiła.
Ciekawe, nieznane fakty
Młodzi odkrywcy przeszłości wykazali się nie tylko ogromną dociekliwością, czy wręcz zmysłem detektywistycznym, ale też wytrwałością, bo niektórzy w konkursie udział wzięli kolejny już raz.
Michał Górczyński z Łopatna (gm. Iwaniska, powiat opatowski), uczeń klasy VI Publicznej Szkoły Podstawowej w Iwaniskach po raz pierwszy próbował swoich sił przed rokiem. Wtedy drzewo genealogiczne jego rodziny sięgało do piątego pokolenia, a teraz rozrosło się do siódmego. Zresztą, nie tylko to się zmieniło.
– Znalazłem o wiele więcej informacji o przodkach, niektóre bardzo ciekawe, których rok temu bym się nie spodziewał. Np. mój pradziadek Wilhelm Heppener nie był zawiadowcą stacji, tylko był nadzorcą telegrafu, a na dodatek był Niemcem, czyli mam pochodzenie niemieckie. Mieszkał w Czeremsze, a sprowadził się tam nieprzypadkowo, bo Czeremcha to była osada kolejowa. 80 km od Czeremchy poznał prababcię Florentynę. Uważam, iż po coś tam został wysłany i tak poznał swoją przyszłą żonę. Do tego moje obie prababcie – Aleksandra Górczyńska i Irena Heppener były na przymusowych robotach w Kassel, w Niemczech – opisywał.
Michałowi towarzyszył jego pradziadek, Czesław Szczepański.
– Przeżył II wojnę światową i był jednym z założycieli OSP w Łopatnie – dodał chłopiec. Jak wyjaśnił, w pracy pomogły mu rozmowy z członkami rodziny, ale też wiele informacji znalazł w internecie.
11 pokoleń wstecz
Także po raz drugi w konkursie udział wziął Filip Masternak, uczeń Szkoły Podstawowej w Zbelutce, na co dzień mieszkający w Woli Jastrzębskiej. Przyznał, iż w odtworzeniu dziejów rodziny pomagała mu mama.
– W tamtym roku miałem pięć pokoleń, a w tym już 11. Chodziliśmy do archiwum i szukaliśmy przodków. Dowiedziałem się, iż na przykład moja praprabacia miała intercyzę. Znalazłem też miejscowość Bożyce, między Kozłowem, a Melonkiem, która teraz już nie istnieje. Byłem w różnych miejscowościach, np. Królewice, Olbierzowice, Sulisławice czy Iwaniska – wymienił. Przyznał, iż praca nad drzewem genealogicznym wzbudziła w nim ciekawość i chęć dalszych poszukiwań.
Z uznaniem na prace uczniów patrzyła Grażyna Dekiel, świętokrzyski wicekurator oświaty. Zauważyła, iż z jednej strony konkurs integruje rodziny, bo skłania do rozmów, bliższego poznania ich członków, ale jest również skuteczną formą nauki, pozwalającą rozumieć skutki i przyczyny pewnych wydarzeń.
– Na przykład kwestia przemieszczania się tej rodziny: dlaczego zmieniała miejsce zamieszkania albo dlaczego wróciła na ojcowiznę? Dlaczego gdzieś była praca, a w innym miejscu jej nie było? Znalezienie odpowiedzi na te pytania sprawia, iż uczniowie lepiej zapamiętują i rozumieją historię Polski, te wydarzenia, o których się uczą w szkole – podkreśliła.
Przodkowie przemówili
W tym roku do etapu wojewódzkiego konkursu „Bez korzeni nie zakwitniesz. Moja Wielka i Mała Ojczyzna” wpłynęło 21 prac. Jak zaznaczył przewodniczący komisji konkursowej, Konrad Maj z Archiwum Państwowego w Kielcach, uczniowie zmierzyli się z trudnym i wymagającym zadaniem.
– To są czasami miesiące przegotowań i te sześć prac, które trafiły do etapu wojewódzkiego, jest bardzo wyrównanych, na bardzo wysokim poziome, zawierały wiele źródeł. Cenne w tych pracach jest to, iż oprócz przekazów rodzinnych znalazły się też źródła archiwalne i materiały biblioteczne. Były sprawy dotyczące migracji, emigracji, wojny. To wszystko zostało wpisane w kontekst tych małych ojczyzn, czyli te prace mają dużą wartość dla rodzin, jak i regionów, których dotyczą – stwierdził.
Konrad Maj zwrócił uwagę, iż w tym roku uczestnicy konkursu wykorzystali też sztuczną inteligencję.
– Po raz pierwszy pojawiły się prace, w których ożywione postaci ze zdjęć, opowiadały swoją historię. Jest to bardzo interesujący przekaz, ale oprócz tej innowacyjnej formy, jest w nim także wartość historyczna, bo najpierw te informacje trzeba było zdobyć, zgromadzić, czyli przygotować treść dla sztucznej inteligencji – tłumaczył.
Organizatorami IV edycji ogólnopolskiego konkursu „Bez korzeni nie zakwitniesz. Moja Wielka i Mała Ojczyzna” są Archiwa Państwowe oraz Ministerstwo Edukacji Narodowej.







