Ocena zachowania to absurd, który niszczy dzieci. RPD mówi dość średniowiecznej szkole

mamadu.pl 4 godzin temu
Rzecznik Praw Dziecka Monika Horna-Cieślak oraz ekspert Jan Gawroński, apelują do Ministerstwa Edukacji Narodowej o zniesienie punktowej oceny zachowania w szkołach. Według nich taki system narusza prawa uczniów, a także ogranicza rolę nauczycieli w procesie wychowawczym. Zamiast oceniać zachowanie punktowo, proponują bardziej zindywidualizowane podejście do wychowania dzieci w szkołach.


Punktowy system oceniania zachowania w szkołach


Temat punktowej oceny zachowania w szkołach od zawsze wydawał mi się dość kontrowersyjny. System ten opiera się na prostym zliczaniu punktów, które uczniowie zdobywają za swoje zachowanie. Ostatnie wypowiedzi Rzecznika Praw Dziecka, Moniki Horny-Cieślak, oraz eksperta Jana Gawrońskiego, jej zastępcy, podnoszą bardzo ważne kwestie dotyczące tego, jak punktowy system oceniania może negatywnie wpłynąć na uczniów, zwłaszcza tych z niepełnosprawnościami lub specjalnymi potrzebami edukacyjnymi.

Jednym z głównych zarzutów wobec tego systemu jest to, iż wychowawca nie ma realnego wpływu na ocenę zachowania ucznia. Zamiast kierować się własnym doświadczeniem i oceną sytuacji, wychowawcy są zobligowani do jedynie zliczania punktów. To może prowadzić do sytuacji, w której najważniejsze decyzje wychowawcze są podejmowane przez system, a nie przez nauczyciela, który dobrze zna swoich

uczniów. Zamiast wprowadzać niuansowane podejście do oceny, punktowanie upraszcza całą sytuację do suchego wyniku matematycznego.

"W ostatecznym rozrachunku wychowawca wcale nie ustala klasyfikacyjnej oceny zachowania, gdyż ta wynika z punktów zgromadzonych przez ucznia. Rola wychowawcy sprowadza się wyłącznie do ustalenia liczby punktów, a następnie odczytania, jaką ocenę określone w statucie szkoły kryteria przypisują do tej liczby punktów" – czytamy na stronie RPD.

W związku z tym rzeczniczka wystosowała apel o pilne zmiany w ustawie.

– Zwracam się z uprzejmą prośbą o podjęcie inicjatywy ustawodawczej w zakresie nowelizacji ustawy z 7 września 1991 r. o systemie oświaty i wprowadzenia regulacji zakazującej stosowania przez szkoły punktowego systemu oceniania zachowania uczniów – napisała 23 kwietnia w wystąpieniu do resortu edukacji Monika Horna-Cieślak.

Dlaczego ten system jest wadliwy?


System punktowy nie uwzględnia pełni emocji i indywidualnych sytuacji uczniów. Niekiedy dziecko może zasłużyć na pochwałę za swoje zachowanie, które jednak w punkcie nie jest odpowiednio ocenione. Z tego powodu ocena zachowania traci na wartości, staje się mechaniczna, pozbawiona wrażliwości na indywidualne cechy i

trudności dziecka. W takim systemie bardzo łatwo o błędy w ocenie i brak uwzględnienia realnych potrzeb uczniów.

Dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi, takie jak dzieci z ADHD, zespołem Tourette'a czy w spektrum autyzmu, mogą być dotknięte tym systemem w sposób szczególny. Ich zachowanie może być oceniane bez zrozumienia ich trudności, co prowadzi do niezasłużonego obniżania ocen.

– W większości szkół i placówek oświatowych my młodzi często spotykamy się z niegodnymi praktykami określonymi w statutach szkół w odniesieniu do kryteriów oceniania zachowania, które są niezgodne z Konwencją o Prawach Dziecka i Konwencją o Prawach Osób Niepełnosprawnych – twierdzi Jan Gawroński w piśmie opublikowanym na stronie Rzecznika Praw Dziecka.

Przyszłość oceniania zachowania w szkołach


W odpowiedzi na te wątpliwości Monika Horna-Cieślak i Jan Gawroński wystąpili z apelem do Ministerstwa Edukacji Narodowej o zmianę przepisów dotyczących oceniania zachowania. Ich propozycja dotyczy wprowadzenia bardziej elastycznych zasad oceny, które uwzględniałyby indywidualne potrzeby uczniów oraz rolę wychowawców.

Z mojego punktu widzenia, punktowa ocena zachowania to system, który nie uwzględnia złożoności wychowania i emocji dzieci. Wychowawca powinien mieć większą swobodę w podejmowaniu decyzji, ponieważ to on najlepiej zna swoich uczniów. Zamiast opierać się na punktach, warto wprowadzić bardziej elastyczny system, który pozwoli wychowawcom na indywidualne podejście do każdego dziecka, biorąc pod uwagę jego

potrzeby, emocje i sytuację życiową. Tylko wtedy będziemy mogli mówić o prawdziwym wychowaniu, które nie polega na zbieraniu punktów, ale na wszechstronnym wspieraniu dzieci w ich rozwoju.

Źródło: dziennik.pl, brpd.gov.pl


Idź do oryginalnego materiału