Papugoryba i letnie wykopaliska w Górach Świętokrzyskich – paleontolodzy wyruszyli w teren

radiokielce.pl 5 godzin temu
Zdjęcie: Papugoryba i letnie wykopaliska w Górach Świętokrzyskich - paleontolodzy wyruszyli w teren


Paleontolodzy wyruszyli w teren – letnie wykopaliska zaplanowano w Górach Świętokrzyskich, Miedarach na Śląsku, Krasiejowie na Opolszczyźnie i Wyżynie Częstochowskiej. Naukowcy szukają okazów od czasu triasu, czyli choćby sprzed około 240 mln lat, aż po późny paleolit – czyli „tylko” sprzed około 10 tys. lat.

Co roku w wakacje jednostki naukowe związane z paleontologią czy paleobiologią organizują turnusy wykopaliskowe. Biorą w nich udział sami naukowcy, ale i studenci oraz pasjonaci, którzy zgłaszają się w otwartym naborze. Turnusy najczęściej są jedno- lub dwutygodniowe.

Stanowisko w Górach Świętokrzyskich, gdzie pracują paleontolodzy – to późny trias (około 215 mln lat temu). Wykopaliska są tu prowadzone od lat.

Tymczasem paleontolodzy z Uniwersytetu Warszawskiego i Państwowego Instytutu Geologicznego – PIB (przyp.red. Państwowy Instytut Badawczy) opisali pierwszą z terenu Polski jurajską „kuzynkę” współczesnych papugoryb. To ryba z grupy pyknodontów sprzed 148 mln lat, czyli z ery dinozaurów. Jej szczękę odkryto w Górach Świętokrzyskich.

– To pierwsze takie znalezisko z terenu Polski i szerzej – Europy Środkowo-Wschodniej, ponieważ dotąd znane były okazy tylko z Europy Zachodniej. Możemy więc uzupełnić wiedzę o ewolucji pyknodontów z ery dinozaurów z tej „naszej” części Europy, która do tej pory była w zasadzie białą plamą – powiedział w rozmowie z PAP kierownik tych badań dr Daniel Tyborowski z Wydziału Geologii Uniwersytetu Warszawskiego.

Niezwykle dobrze zachowaną uzębioną górną szczękę drapieżnej ryby z okresu jurajskiego (sprzed około 148 mln lat) Daniel Tyborowski znalazł przed kilkoma laty podczas wykopalisk w kamieniołomie Owadów-Brzezinki (północno-zachodnie obrzeżenie Gór Świętokrzyskich).

– Pod koniec jury obszar ten był archipelagiem tropikalnych wysp na środku płytkiego morza. Między wysepkami tworzyły się laguny, w których tętniło życie, miedzy innymi rozwijała się w nich bogata ichtiofauna – przypomniał paleontolog specjalizujący się w ewolucji kręgowców morskich.

Odkryta szczęka należała do ryby promieniopłetwej z grupy pyknodontów (Pycnodontiformes) – wymarłej gałęzi ewolucyjnej ryb rafowych, które kształtem i trybem życia przypominały dzisiejsze papugoryby. – Grupa ta pojawiła się na początku ery dinozaurów w okresie triasowym (240 mln lat temu), a wymarła pod koniec eocenu (około 35 mln lat temu). Szczyt różnorodności biologicznej ryby te osiągnęły właśnie pod koniec jury (między 160 a 145 mln lat temu), kiedy to były ważnym komponentem lagunowych i rafowych ekosystemów morskich – opowiadał badacz.

Opisywana ryba była nieduża – według badacza miała około 20-30 centymetrów średnicy (średnicy, ponieważ były to ryby o raczej okrągłym kształcie); była ryba rafową, żyjącą w ławicach. – Z innych, bardziej kompletnych znalezisk wiemy, iż kształt przodu pyska tej ryby przypominał dziób – stąd porównanie do współczesnych papugoryb, choć zwierzęta te nie są ze sobą spokrewnione – podał.

Jak zaznaczył, cechą charakterystyczną pyknodontów były ich zęby, które miały kształt płaskich i szerokich guzików; przypominając trochę ziarna żwiru. – Taka budowa uzębienia była przystosowaniem do odżywiania się twardymi ofiarami. W diecie pyknodontów znajdowały się małże, ślimaki, jeżowce, ramienionogi, skorupiaki, a choćby inne ryby. Płaskie i niezwykle odporne zęby działały jak żarna, które zgniatały i mieliły choćby najtwardszą zdobycz na drobną papkę. W pożeraniu twardych ofiar rybom tym pomagały rozbudowane szczęki, do których przyrośnięte były potężne mięśnie. Płaskie zęby i silne kości szczęk sprawiały, iż choćby najbardziej opancerzone zwierzęta musiały mieć się na baczności przed pyknodontami – opowiadał paleontolog.

Aby dowiedzieć się więcej o „polskich” jurajskich „kuzynkach” papugoryb, badacze wykonali analizy mikrotomograficzne uzębienia górnej szczęki.

Wyniki badań wykazały, iż zęby z tylnej części górnej szczęki cechowały się znacznie większą gęstością tkanek niż zęby z przedniej części pyska. – Oznacza to, iż ryba używała do zgniatania zdobyczy głównie zębów znajdujących się w głębi paszczy. Odkrycie to jest zaskakujące, ponieważ u pyknodontów znanych z Niemiec analogiczne badania radiologiczne wykazały zwiększoną gęstość tkanek budujących zęby z przedniej części dolnej szczęki. Mamy tu zatem do czynienia z odwrotnymi specjalizacjami uzębienia dolnej i górnej szczęki. Używanie tylnych zębów do kruszenia zdobyczy wydaje się mieć o tyle większy sens, iż obserwuje się zwiększanie rozmiarów zębów ku gardzieli u większości pyknodontów. Być może w tej grupie ryb doszło do wyewoluowania swego rodzaju asymetrii w funkcjonowaniu aparatu żującego – tłumaczył badacz.

Wyniki badań zostały opisany w czasopiśmie „Geological Quarterly” przez dr. Daniela Tyborowskiego oraz Weronikę Wierny – ekspertkę od rekonstruowania kopalnych środowisk z Państwowego Instytutu Geologicznego – PIB w Warszawie.

Tyborowski planuje dalsze badania kolejnych okazów, ponieważ podczas prac wykopaliskowych szczątków ryb z tej grupy znaleźli dużo więcej.



Idź do oryginalnego materiału