Pochwaliła się czerwonym paskiem dziecka. Reakcja znajomych to żenada

mamadu.pl 4 godzin temu
Rodzice chwalą się czerwonymi paskami dzieci w mediach społecznościowych, a w zamian często spotykają się z falą krytyki. Bo dziś dumę łatwo pomylić z presją, a sukcesy szkolne – z chorobliwymi ambicjami. Czy naprawdę nie można już po prostu cieszyć się z wysiłku dziecka i wspólnej drogi, która do tego świadectwa prowadziła?


Czerwone paski w mediach społecznościowych


Sezon na fotografie świadectw w mediach społecznościowych jeszcze nie ucichł, choć zakończenie roku szkolnego odbyło się już kilka dni temu. Rodzice publikują zdjęcia uśmiechniętych dzieci, często z czerwonym paskiem, często z podziękowaniami dla nauczycieli, zwykle z dumą – a czasem i ze łzami w oczach.

Bo za tymi sukcesami kryje się niejednokrotnie ogromny wysiłek – nie tylko dziecka, ale i całej rodziny. Jednak w sieci coraz częściej zamiast gratulacji – pojawiają się zarzuty. Że po co się chwalić. Że "dziecko leczy ambicje rodziców". Że presja, a dzieci mają być szczęśliwe, a nie wybitne.

I wszystko to prawda. Ale czy to znaczy, iż mamy zakazać dumy? Bo te czerwone paski same w sobie faktycznie są krzywdzące, ale poczucie dumy rodziców nie powinno być okraszone również poczuciem winy.

Pokazała świadectwo syna, została skrytykowana


Na platformie Threads pojawił się wpis użytkowniczki o nicku agafisz, który poruszył wielu rodziców: "Rok temu wrzuciłam zdjęcie syna ze świadectwem z czerwonym paskiem – tylko dla znajomych. Było to zakończenie 8 klasy, a on pracował na to cholernie ciężko.

Nie chodziło o pasek, tylko o to, co za nim stało – wreszcie miał szansę wyrwać się z podstawówki, gdzie dzieci paliły papierosy, piły piwo i dręczyły innych. Dziś chodzi do jednego z 5 najlepszych liceów w mieście, gdzie rówieśnicy mają ambicje i szacunek.

Wraca spokojny. Szczęśliwy. I to jest moje największe osiągnięcie jako matki. Tak, napisałam, iż to moje największe osiągnięcie jako matki – bo codzienne oboje walczyliśmy o te oceny. Prosił mnie o wsparcie. Gdy nie rozumiał, pomagałam. Gdy brakowało nam na korki, kombinowałam z rodziną.

Gdy opadał z sił, motywowałam. Więc tak – to jego świadectwo. Ale droga do niego? To nasza wspólna harówa. A jeżeli kogoś to boli – to tylko dlatego, iż nie miał w życiu okazji powalczyć razem z kimś, komu naprawdę zależy".

Nie sposób przejść obojętnie obok takiej wypowiedzi. Bo to nie jest post o czerwonym pasku tak do końca. To post o drodze i o metodycznej pracy dziecka przez cały rok. Sumiennie i wytrwale przez wszystkie miesiące roku szkolnego.

Trochę też o relacji między matką a synem. O zaufaniu, które prowadziło przez trudne miesiące. Kiedy ta mama podzieliła się radością, spotkała się z krytyką. Być może dlatego, iż dziś czerwony pasek stał się symbolem nie tyle sukcesu, co podziału.

Paski są krzywdzące, ale rodzice mają prawo do dumy


Tyle się mówi o tym, by nie krzywdzić dzieci tym podziałem na "paskowych" i "niepaskowych" uczniów, iż społeczeństwo czasami przesadza w drugą stronę, linczując tych, którzy z tego paska są szczerze dumni.

Tymczasem to nie powinno być kryterium oceny. Każde dziecko, które przez dziesięć miesięcy codziennie wstawało rano, stawiało się na lekcjach, uczyło się na miarę swoich możliwości – zasługuje na uznanie.

Jako portal dla rodziców nie pochwalamy pompowania rangi czerwonego paska. Nie powinien być celem samym w sobie, zwłaszcza jeżeli okupiony jest łzami, nieprzespanymi nocami i brakiem przyjaciół. Szkoła to tylko część dzieciństwa i warto w ogóle doceniać postępy uczniów, a nie tylko sukcesy, które widać namacalnie przez te czerwone paski.

Z drugiej strony, jeżeli rodzic jest dumny ze swojego dziecka, nie można odbierać mu prawa do radości. Duma nie zawsze oznacza chorobliwe ambicje. Czasem jest świadectwem wspólnej drogi, czasem próbą upamiętnienia trudnego czasu, który zakończył się sukcesem. Czy to złe? Nie.

Pozwólcie rodzicom na radość


Warto jednak, byśmy jako dorośli – niezależnie od tego, czy mamy w domu laureata olimpiady, dziecko ze średnią 3,2 czy ucznia z opinią poradni – potrafili spojrzeć dalej niż rubryki na świadectwie.

Bo nasze dzieci są kimś więcej niż tylko ocenami. I może większym sukcesem niż czerwony pasek jest fakt, iż potrafią współczuć, mają przyjaciół, są interesujące świata, znają swoją wartość.

Duma z osiągnięć szkolnych? Tak – jeżeli jest zdrowa i autentyczna. Ale pamiętajmy: najlepsze świadectwo, jakie może wystawić nam życie, to nie to z paskiem, tylko to, jakim człowiekiem stanie się nasze dziecko.

Idź do oryginalnego materiału