Przełom na rynku pracy! W tym zawodzie zarobisz więcej niż informatyk

warszawawpigulce.pl 6 godzin temu

Ten zawód pilnie poszukiwany. Pensje jak w IT, oferty jak z katalogu luksusów. Zawód blacharza wraca na szczyty najbardziej pożądanych profesji w Polsce – i to z impetem, który zaskakuje choćby branżowych ekspertów.

Fot. Shutterstock

Jeszcze dekadę temu był synonimem rzemiosła kojarzonego głównie z warsztatami na obrzeżach miast. Dziś – to praca, za którą firmy gotowe są płacić więcej niż w wielu segmentach nowoczesnych usług.

Mediana przekracza 8 tys. zł, a górnej granicy wciąż nie widać

Według najnowszych danych średnie wynagrodzenie blacharzy w Polsce to już 8072 zł brutto miesięcznie. Ale to tylko mediana. Co czwarty pracownik w tej branży zarabia ponad 11 974 zł brutto. Najlepsi fachowcy osiągają stawki na poziomie 15–20 tys. zł. Dla porównania – to więcej niż wynosi średnia pensja w sektorze IT na wielu stanowiskach juniorskich.

Nie są to wyjątki. W ofertach pracy pojawiają się konkretne kwoty. Firma MGK Construction oferuje blacharzom od izolacji okrętowych pensję do 20 tys. zł. Mercedes-Benz – jedna z marek, które nigdy nie oszczędzały na jakości – kusi specjalistów pensją 15 tys. zł miesięcznie.

Emigracja? Rachunek jeszcze bardziej opłacalny

Dla tych, którzy gotowi są pracować poza granicami, sytuacja wygląda jeszcze korzystniej. Norwegia i Dania oferują blacharzom wynagrodzenie rzędu 18 tys. zł miesięcznie – w przeliczeniu na złotówki. Pracodawcy coraz częściej dorzucają zakwaterowanie, opłacone przejazdy, a czasem choćby wsparcie przy załatwianiu formalności.

Szukający fachowców wiedzą, iż walczą o specjalistów z ograniczonej puli. Dlatego nie tylko oferują wyższe stawki, ale też skracają procesy rekrutacyjne do minimum. Czas to pieniądz – dosłownie.

Dlaczego blacharz stał się zawodem premium?

To efekt strukturalnego braku rąk do pracy w branżach kluczowych dla gospodarki – motoryzacyjnej i budowlanej. Wyspecjalizowanych pracowników jest za mało, a tempo inwestycji nie zwalnia. Do tego dochodzi fala odejść na emeryturę wśród doświadczonych rzemieślników. Młodzi przez lata omijali szkoły zawodowe, a dziś rynek zmienia zasady gry.

Firmy prześcigają się w pomysłach na zatrzymanie i przyciągnięcie kadry. Od premii za lojalność po szkolenia i benefity znane dotąd głównie z biurowych korporacji.

Zawód z przyszłością, nie z przeszłości

Wizerunek blacharza zmienia się szybko. To już nie tylko fizyczna praca z młotkiem i kowadłem, ale coraz częściej zawód wymagający znajomości nowych technologii, precyzji i doświadczenia w pracy z materiałami nowej generacji.

Dla wielu młodych ludzi, którzy jeszcze niedawno wahali się między studiami a technikum, ten rynek może być sygnałem zmiany priorytetów. Ścieżka zawodowa bez kredytów studenckich, ale z gwarancją pracy i zarobków, które jeszcze niedawno wydawały się zarezerwowane dla inżynierów z wieloletnim stażem.

W Polsce w 2025 roku blacharz to już nie tylko fach – to marka. A kto tę markę nosi, może dziś przebierać w ofertach jak klient w katalogu luksusowych aut.

Źródło: forsal.pl/warszawawpigulce.pl

Idź do oryginalnego materiału