- Mam w rodzinie dziecko, które jest uzależnione od bajek. Dziewczynka ma nieco ponad trzy lata, nie mówi, komunikuje się dzięki pisków. Jej rodzice nie widzą problemu, a na każdą próbę zwrócenia uwagi reagują dość agresywnie - opowiada w rozmowie ze mną nasza czytelniczka, która prosi o anonimowość. - Szkoda mi dziecka, bo im dalej w las, będzie trudniej. Sama jestem mamą i widzę, jak zbyt długie oglądanie bajek źle wpływa na moją córkę, dlatego czas spędzony przed ekranem ograniczam do minimum - dodaje.
Jednak tu nie chodzi o samo oglądanie bajek, a również - w przypadku tych nieco starszych dzieci - zbyt wczesne korzystanie ze telefonów. "U nas jest limit. Synowie mają telefony, ale korzystają z nich maksymalnie przez dwie godziny w ciągu dnia. Potem sprzęt muszą oddać" - pisze jedna z czytelniczek pod naszym artykułem o korzystaniu przez dzieci ze telefonów.
REKLAMA
Zobacz wideo Czy mamy w Polscę epidemię wad wymowy? Logopedka: Zobacz, jak dziecko ogląda bajkę
Limit na korzystanie z telefonu? "Od 20:00 do 9:00 blokada"
Rówieśnicza presja jest dziś bardzo odczuwalna, toteż coraz więcej rodziców przyznaje, iż kupiło dziecku telefon, bo jego koledzy już go mieli. - Mam 11-letnią córkę. Dostała telefon w zeszłym roku. Uważam, iż to i tak bardzo wcześnie, ale moja Lena była ostatnim dzieckiem w klasie, które nie miało telefonu. Ulegliśmy tej presji, chociaż nie wiem do końca, czy to był dobry krok - opowiada Katarzyna. - Teraz myślę nad wprowadzeniem ograniczeń, bo widzę ten zły wpływ. Córka korzysta z telefonu tylko po szkole, ale przez te wakacje mniej zwracałam na to uwagę, a teraz widzę tego negatywne konsekwencje - opowiada kobieta.
Rodzice, którzy widzą zgubne skutki nadmiernego korzystania z telefonów przez ich dzieci, wprowadzają liczne ograniczenia. "Smartfon tylko na kolonie. Ustalaliśmy limit. Internet 2 h na dzień i blokada telefonu od 20 wieczorem do 9 rano. W domu i szkole telefon nie jest u nas potrzebny, zostajemy na co dzień przy zegarku" - czytamy w jednym z komentarzy pod artykułem dotyczącym dzieci i korzystania przez nich z telefonów. "Córka jest w drugiej klasie, dostała telefon okazyjnie na kolonię, karta na dwa miesiące ważna, bo zegarek był na ten wyjazd niewystarczający. Po kolonii nie ma takiej potrzeby i wracamy do zegarka, bo jest bardziej praktyczny do kontaktu i lokalizacji" - dodaje kolejna komentująca.
Wiele osób zauważa również, iż w przypadku kupna smartwatcha lub telefonu, taka potrzeba pojawiła się w momencie konieczności samodzielnego powrotu dziecka ze szkoły. "Pracuję do późna, więc kupiłam mojej 8-latce telefona, by mieć z nią kontakt, kiedy sama wraca do domu"; "Mój syn dostał telefon do szkoły w momencie, gdy miał sam wracać po skończonych lekcjach. Wcześniej nie widziałam takiej potrzeby" - czytamy w komentarzach.
Im później, tym lepiej? "Dzieci do ok. 11–12 roku życia nie potrzebują telefona"
Uzależnienie od telefonu u dzieci, to poważny problem, który może prowadzić do wielu negatywnych konsekwencji. Objawia się nadmiernym korzystaniem z telefonu komórkowego, zaniedbywaniem innych aktywności i relacji, a także problemami emocjonalnymi i fizycznymi. Specjaliści zalecają, by jak najpóźniej dać dziecku telefon do ręki. - Badania jasno pokazują, iż dzieci do ok. 11–12 roku życia nie potrzebują telefona w pełnym wymiarze. WHO zaleca, by dzieci w wieku wczesnoszkolnym spędzały przed ekranem maksymalnie 1-2 godziny dziennie, bo nadmiar korzystania może utrudniać skupienie na nauce i wpływać na jakość snu - podkreśliła w rozmowie z portalem eDziecko, pedagożka Magdalena Boćko-Mysiorska.
Ekspertka dodała, iż telefon dla dziecka może stać się potrzebny dopiero wtedy, gdy np. to samodzielnie wraca do domu bądź porusza się bez opieki dorosłych i chce mieć z nimi kontakt (i odwrotnie). - W sytuacjach, gdy chodzi głównie o "nie bycie gorszym", można rozważyć rozwiązania pośrednie: zegarek z funkcją dzwonienia i SMS-ów, ustalenie jasnych zasad użytkowania, a jednocześnie rozmowa z dzieckiem o presji rówieśniczej i poczuciu własnej wartości - poradziła specjalistka.
Co sądzisz o ograniczeniach nakładanych na dziecko odnośnie korzystania z telefonu? Jest to dobre rozwiązanie? A może wręcz przeciwnie? Napisz do nas: anita.skotarczak@grupagazeta.pl. Gwarantujemy anonimowość!