Z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu dyscyplinarnie odwołano dziekana jednej z jednostek. Według ustaleń „Głosu Wielkopolskiego”, mężczyzna miał molestować studentki. Jego niestosowne zachowania miały być znane w środowisku uczelni od dłuższego czasu.
Z informacji przekazanych przez „Głos Wielkopolski” wynika, iż na uczelni od dłuższego czasu krążyły pogłoski o niestosownym zachowaniu dziekana wobec kobiet. – Gdy został dziekanem, to poczuł wiatr w żagle. Podczas jednej z imprez obmacywał kobiety. Ludzie mówili, iż „on już taki jest” – relacjonuje informator dziennika.
Podczas jednej z konferencji dziekan miał dopuścić się kolejnych nagannych zachowań. Jak twierdzą rozmówcy „Głosu Wielkopolskiego”, studenci pilnowali wówczas koleżanek, by nie zostawały z nim same. – W końcu miarka się przebrała. Studentki zdobyły się na odwagę i go oskarżyły – mówi jedna z osób.
Władze uczelni potwierdzają, iż doszło do odwołania pracownika z pełnionej funkcji. Rzeczniczka uczelni poinformowała, iż niezwłocznie po otrzymaniu informacji o niestosownych sytuacjach, podjęto odpowiednie kroki, a sprawa została przekazana do rzecznika dyscyplinarnego.
Dziekan miał objąć funkcję w kontrowersyjnych okolicznościach – według informatorów gazety, wcześniej miał obiecywać członkom rady stanowiska, by zdobyć ich poparcie.
Sprawą wciąż żyje cała uczelnia. Dalsze kroki mają zostać podjęte w poniedziałek, 16 czerwca.
