Śmierć studentki w Krakowie. Sprawa wstrząsnęła całą Polską
Zdjęcie: Pchacz typu Łoś (w ramce Katarzyna Zowada)
W mroźny styczniowy poranek 1999 r. Kraków zamarł w szoku. Płynący Wisłą pchacz "Łoś" nagle stracił prędkość. Załoga, sprawdzając przyczynę awarii, dokonała przerażającego odkrycia – w śrubę napędową wkręciła się ludzka skóra z fragmentem ucha. Badania DNA potwierdziły, iż fragmenty ciała należały do 23-letniej Katarzyny Zowady. Sprawa, nazwana kryptonimem "Skóra", stała się jedną z najbardziej szokujących i zagadkowych zbrodni w polskiej kryminalistyce. Do pomocy zaangażowano ekspertów z Europy oraz agentów FBI.