Studia dały mi wiele możliwości

skafander.info 9 godzin temu

Był to czas przełomowy w moim życiu. Studia dały mi wiele możliwości, których bez nich bym nie miała. Nie zaczynałam studiować tuż po maturze, stąd być może nieco głębsza świadomość tego czego się podjęłam. Jedno jest pewne – był to czas pięknych znajomości, świetnych chwil gdzieś pomiędzy zajęciami i przede wszystkim czas chłonięcia wiedzy od ludzi, który przekazywali ją nam, studentom, z pasją – mówi Dagmara Chrzanowska, absolwentka bezpieczeństwa narodowego w Akademii Zamojskiej, która pracuje w tej chwili w administracji samorządowej w Hrubieszowie.

Ukończyłaś bezpieczeństwo narodowe i w tej chwili pracujesz w samorządzie zajmując się kwestiami zarządzania kryzysowego. Doświadczenie i wiedza zdobyte podczas studiów procentują?

Zdecydowanie tak. Zakres zadań, które realizuję nie jest łatwy, ponieważ zadania te wymagają wysokiego poziomu wiedzy w danym obszarze. Oczywiście jest to możliwe, aby tę wiedzę zdobyć poprzez lata pracy w zawodzie, jednak jest ona bogatsza od początku, kiedy jest poprzedzona teorią i doświadczeniem wyniesionymi ze studiów. Zarządzanie kryzysowe, ale również tematy związane z obronnością, na studiach rozkładane były wielokrotnie na czynniki pierwsze, można by rzec na atomy i to z każdej strony. Dało to zrozumienie tematyki i możliwość przełożenia w późniejszym czasie na praktykę.

Myślę, iż przystąpienie do konkursu na podobne stanowisko dla absolwenta bezpieczeństwa narodowego będzie bardziej formalnością, niż wyzwaniem. Odpowiedzi na zadawane pytania będą po prostu kolejnym egzaminem, jednym z wielu ale w temacie dobrze znanym.

Jak wspominasz okres studiów w Akademii Zamojskiej?

Intensywnie. Był to czas przełomowy w moim życiu. Studia dały mi wiele możliwości, których bez nich bym nie miała. Nie zaczynałam studiować tuż po maturze, stąd być może nieco głębsza świadomość tego czego się podjęłam. Jedno jest pewne – był to czas pięknych znajomości, świetnych chwil gdzieś pomiędzy zajęciami i przede wszystkim czas chłonięcia wiedzy od ludzi, który przekazywali ją nam, studentom, z pasją.

Jakieś zajęcia albo wydarzenia szczególnie utkwiły Ci w pamięci?

Konferencje naukowe. Pamiętam niemal wszystkie, w których uczestniczyłam, a to z tego względu, iż wymagały dużego zaangażowania w przełamywanie własnych słabości i ułomności językowych, przynajmniej na początku. Wystąpienia publiczne nigdy nie były moją mocną stroną, jak prawdopodobnie dla wielu, ale na tym polega odwaga i chęć rozwoju, aby czasami iść tam gdzie nie jest łatwo i wygodnie, po to żeby przełamać samego siebie. Dziś z perspektywy czasu patrząc już nie paraliżuje mnie strach, kiedy muszę publicznie wypowiedzieć się na dany temat, a w samorządzie nie jest to rzadkością, kiedy ma się kontakt z większą grupą odbiorców celem przekazania konkretnej treści.

Lubisz wyzwania. Po ukończeniu studiów udało Ci się również wstąpić w szeregi Wojsk Obrony Terytorialnej…

Tak, to kolejny krok ku samorealizacji. Przełamywanie własnych słabości oraz miłość do Ojczyzny, ale też od wielu lat pielęgnowany duch patriotyzmu w mojej rodzinie pchnęły mnie w tym kierunku. Na pewno jest to honor służyć Ojczyźnie, ale też dumą jest reprezentować na zewnątrz żołnierską postawę i wartości z nią związane.

Jakie masz plany na przyszłość?

Pewnie zabrzmi to banalnie, ale nie mam. Pozwalam przyjść temu co ma przyjść, ale też odchodzić temu co już nie służy. Życie jest zbyt mocno nieprzewidywalne, aby planować, ale też na tyle piękne, iż warto się w nie angażować i czerpać tyle na ile nam pozwala. Jako anegdotkę wspomnę, iż jeszcze w sierpniu nie planowałam studiować, a 1 października byłam już studentką i był to najciekawiej w tej chwili wspominany czas w moim życiu… Dlatego nie planuję, niech się po prostu dzieje.

Co poradziłabyś młodszym kolegom i znajomym, którzy zastanawiają się nad wyborem uczelni i kierunku?

Aby wybrali oczywiście Akademię Zamojską, a kierunek według czucia i preferencji. Nie codziennie podejmujemy decyzję o studiach, więc jeżeli wybierać, to z pełną świadomością, aby ten czas nie męczył, tylko każdy kolejny krok sprawiał euforia i torował ścieżkę ku samorealizacji. Akademia Zamojska ma szeroką gamę kierunków do wyboru, kadra na każdym kierunku dobierana jest stosownie do potrzeb, ale najbardziej profesjonalne jest to, iż wykładowcy wymagają, ale z sercem na dłoni, tylko chcieć studiować. Moja rada? Studiowanie pełne zaangażowania, bo to naprawdę procentuje.

Rozmawiał Daniel Czubara, Portal Akademicki „Skafander”

Idź do oryginalnego materiału