W dworze, w którym mieszkała Maria Skłodowska-Curie, rozpoczął się remont. „Robimy co w naszej mocy, by uratować ten zabytek” [FOTO]

infoprzasnysz.com 1 dzień temu

Zabytkowy dwór, w którym niegdyś mieszkała Maria Skłodowska-Curie, wciąż czeka na swoje drugie życie. w tej chwili rozpoczęły się prace zabezpieczające; skala potrzebnych działań i nakładów finansowych jest jednak ogromna.

W tym roku Stadnina Koni w Krasnem na remont dworu w Szczukach zdobyła ponad 200 tysięcy złotych z funduszy Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków oraz 80 tysięcy zł z Urzędu Marszałkowskiego.

Otrzymane fundusze pozwoliły na rozpoczęcie prac w dworku. Wykonywane jest odwodnienie i prace przeciwwilgociowe w piwnicach, naprawiana powierzchnia murów, uzupełnianie tynków, demontaż i inwentaryzacja ganku wejściowego.

– To bardziej działania zabezpieczające, niż kompleksowy remont – mówi nam Marek Błaszczak, prezes zarządu Stadniny Koni w Krasnem. – Ubiegliśmy się o dużo więcej środków, ale niestety nie zostały nam przyznane.

Planowano bowiem również odwodnienie budynku ochronki, wykonanie elewacji spichlerza i inne prace, które pozwolą na ratowanie zabytkowych budynków, ale brak finansowania uniemożliwia ich realizację. W ubiegłym roku Stadninie udało się przeprowadzić remont dachu na ochronce, ale jak przyznaje nasz rozmówca, to zaledwie kropla w morzu potrzeb.

– Zabytków na tym terenie jest naprawdę wiele, a koszty renowacji są ogromne. Stadnina, do której należą budynki, nie jest w stanie finansować tego z własnych środków – podkreśla.

Niełatwa sytuacja dworku w Szczukach, wynika również z jego usytuowania. Dawniej w pobliżu działał PGR, dziś obok znajduje się obora oraz stary, zawalający się magazyn.

– Wiem, iż były kiedyś próby przekazania tego terenu komuś innemu, ale brak jest zainteresowanych. To miejsce, m.in. przez znajdującą się obok oborę, nie ma takiego potencjału wizualnego, jak choćby pięknie zagospodarowany dworek w Chojnowie – tam jest oddzielny teren, przestrzeń, inne warunki – dodaje.

Pewne nadzieje prezes Marek Błaszczak, wiąże z wizytą marszałka Adama Struzika, który niedługo ma odwiedzić to miejsce.

– Zobaczymy, może znajdzie się jakiś pomysł i możliwości wsparcia. Wiadomo wszystkim marzy się, by cały ten teren tak istotny historycznie przecież, został doprowadzony do stanu jaki mamy np. w Opinogórze, która dziś zachwyca – mówi.

Póki co właściciele i opiekunowie dworu w Szczukach starają się ratować go małymi kroczkami. Niestety bez znaczącego zastrzyku finansowego i dobrego pomysłu, trudno będzie przywrócić miejscu dawny blask – a przecież mowa o dworze, który był świadkiem życia najwybitniejszej kobiety polskiej nauki.

Murowany dwór w Szczukach powstał w 1870 roku, z inicjatywy ówczesnego dzierżawcy majątku, Juliusza Żórawskiego. To właśnie tutaj, w mroźny dzień 1 stycznia 1886 roku, przybyła 18-letnia Maria Skłodowska, by rozpocząć pracę jako guwernantka.

Początkowo czuła się w nowym miejscu dobrze i znakomicie odnalazła się w roli nauczycielki córek Żórawskich. W czasie pobytu uczyła również okoliczne wiejskie dzieci – w tajemnicy przed carskimi władzami, za własne pieniądze kupując zeszyty i ołówki. W Szczukach zakochała się jednak w Kazimierzu Żórawskim, jednak rodzice nie zaakceptowali związku z ubogą guwernantką. Po dramatycznym rozstaniu Maria pozostała w majątku jeszcze ponad rok, by ostatecznie wrócić do Warszawy, a kilka lat później wyjechać do Paryża. Tam jej determinacja i talent doprowadziły ją na szczyty światowej nauki – została pierwszą kobietą wyróżnioną Nagrodą Nobla.

ren

Idź do oryginalnego materiału