W Rumunii nowy rok szkolny rozpoczął się od masowego protestu nauczycieli. Wielka demonstracja odbyła się w Bukareszcie, zajęć nie było w wielu szkołach.
Najważniejszym postulatem protestujących rumuńskich nauczycieli jest wyłączenie szkół i uczelni z pakietu reform oszczędnościowych. Proeuropejski rząd Ilie Bolojana próbuje ratować finanse państwa i oszczędza niemal na wszystkim.
Ponad pół tysiąca szkół ma być połączonych lub zlikwidowanych, a nauczyciele mają pracować więcej za niższą stawkę. Plany rządu zakładają ponadto, iż zniknie wiele premii dla nauczycieli, a także stypendiów dla uczniów. Dlatego do demonstracji na bukareszteńskim placu Zwycięstwa i do marszu do Pałacu Prezydenckiego przyłączyli się uczniowie oraz studenci.
Z delegacją protestujących spotkał się prezydent Rumunii Nicusor Dan. Rano wziął udział w rozpoczęciu nowego roku szkolnego swoich dzieci, jako osoba prywatna. Zdecydował, iż w sytuacji poważnego konfliktu między nauczycielami a władzą oficjalnie, jako głowa państwa, nie będzie uczestniczył w żadnej inauguracji.
Wezwania protestujących do rozmów nie podjął minister edukacji Daniel David.
Czytaj także:

Niemal 90 operatorów zawiesiło wymianę pocztową z USA
88 operatorów pocztowych w całości lub częściowo zawiesiło wymianę pocztową ze Stanami Zjednoczonymi. To efekt wejścia w życie ceł nałożonych przez administrację Donalda Trumpa. Według danych Światowego Związku Pocztowego...
Czytaj więcejDetails