Zazdroszczą nauczycielom wolnego. Nauczyciel: "Przepracuj rok w szkole, to pogadamy"

mamadu.pl 7 godzin temu
Zawód nauczyciela to żadna bajka. Choć wielu zazdrości im wakacji, codzienność pedagogów to stres, nadgodziny i ogromna odpowiedzialność – często bez uznania i godnego wynagrodzenia. W szkołach brakuje nauczycieli, ale zamiast szacunku dla tych, którzy zostali, słyszą, iż są roszczeniowi i chcą tylko jeszcze więcej udogodnień.


Zawód nauczyciela to żadna bajka


Zawód nauczyciela teoretycznie powinien cieszyć się szacunkiem. Przecież powierzamy im nasze dzieci – ich bezpieczeństwo, wiedzę, rozwój. Oczekujemy, iż przygotują je do egzaminów, iż zareagują, gdy coś niepokojącego będzie działo się w klasie, iż będą cierpliwi, kreatywni i sprawiedliwi.

Zarażą nasze dzieci ciekawością do świata i chęcią do zgłębiania wiedzy. Ale czy my – jako rodzice i społeczeństwo – naprawdę dajemy pedagogom do tego odpowiednie warunki?

W polskich szkołach jest głośno, nerwowo i coraz bardziej pusto. Nauczycieli brakuje. Nie dlatego, iż młodzi nie kończą studiów pedagogicznych – tylko dlatego, iż po prostu nie chcą pracować w szkole. I trudno im się dziwić. Starsi nauczyciele też odchodzą z zawodu, zmieniają branże, bo gdzie indziej mogą zarobić sporo więcej, a mniej się wysilając.

Praca, która nie kończy się dzwonkiem


Nauczyciel nie kończy pracy o 13:00. Po lekcjach siada do sprawdzianów, przygotowuje materiały, pisze opinie i dokumenty, wypełnia dzienniki, przygotowuje uczniów do konkursów. Poświęca weekendy na wycieczki szkolne i wyjazdy integracyjne, często bez wynagrodzenia, za to z ogromną odpowiedzialnością.

Czasem do późna wieczorem odpowiada na maile od rodziców albo próbuje ratować sytuację w klasie, w której doszło do konfliktów czy agresji. To wszystko nie mieści się w ramach pensum godzinowego, za które dostaje wynagrodzenie, bo etat nauczyciela to 18 godzin tzw. tablicowych, za które dostaje realnie wynagrodzenie.

Pensja pedagoga często nie przekracza średniej krajowej. Do tego coraz częstszy brak szacunku – zarówno ze strony uczniów, jak i rodziców. Zamiast wdzięczności za trud, słyszą, iż są "roszczeniowi", "leniwi", "złośliwi", iż "ciągle im mało", bo walczą o wyższe wynagrodzenia. No i iż mają przecież ferie zimowe i całe wakacje wolne.

No właśnie, te wakacje. Wielu osobom przeszkadza fakt, iż nauczyciel ma dwa miesiące wolnego. Ale nikt nie wspomina, iż w ciągu roku szkolnego nie może wziąć urlopu wtedy, kiedy chce. Nie wyjedzie na tygodniowy wypoczynek w maju, nie załatwi pilnych spraw w środę. Musi być w pracy od września do czerwca – choćby wtedy, gdy sam nie ma siły.

Zamień się na miejsca z nauczycielem


W portalu Threads pojawił się wpis, który dobrze oddaje, jak to wygląda z drugiej strony. Użytkownik o nicku zaba8013 napisał: "Jeśli zazdrościsz nauczycielom wakacji – zostań nauczycielem. Serio. System edukacji naprawdę potrzebuje nowych kadr. Dwa miesiące wolnego to nie 'nagroda za nicnierobienie', tylko chwila oddechu po roku pełnym presji, odpowiedzialności i pracy wykraczającej daleko poza etat.

Jeśli myślisz, iż to takie proste, proszę, przyjdź i pokaż, jak to się robi. A jeżeli masz w sobie cierpliwość, empatię i chęć wpływania na przyszłość młodych ludzi, szkoła naprawdę czeka właśnie na Ciebie".

Nauczyciel, który jest wypalony, przemęczony i nie ma wsparcia – nie będzie w stanie dobrze zająć się naszym dzieckiem. Brak nauczycieli w placówkach oznacza, iż nasze dzieci uczą się w przepełnionych klasach, czasem bez nauczyciela przedmiotu przez kilka tygodni. Bo jeżeli dalej będziemy traktować ten zawód jak "fuchę z wolnym latem", to naprawdę nie będzie komu uczyć naszych dzieci.

Szkoła to nie przechowalnia. To miejsce, w którym nasze dzieci spędzają kilkanaście lat życia. Im więcej zrozumienia, empatii i wsparcia damy nauczycielom – tym więcej oni będą mogli tego dać naszym dzieciom.

Nie musimy się ze wszystkim zgadzać. Możemy mieć zastrzeżenia i rozmawiać o nich. Ale warto zacząć od szacunku do wszystkich, którzy wykonują ten zawód, bo to nie jest łatwy kawałek chleba. Bo nauczyciel to nie wróg, tylko sojusznik w wychowaniu i edukacji naszych dzieci.

Idź do oryginalnego materiału