Do szkolnych stołówek wchodzi dieta planetarna. Nie wszyscy są zachwyceni

mamadu.pl 5 godzin temu
Szkolne sklepiki i stołówki czekają duże zmiany – wszystko przez nowe przepisy szykowane przez Ministerstwo Zdrowia. Zniknie kawa, a w menu ma się pojawić więcej warzyw, roślin strączkowych i zdrowych, lokalnych produktów. Nowe zasady mają nie tylko wspierać zdrowie dzieci, ale też pomagać planecie – zgodnie z ideą diety planetarnej.


Dieta planetarna: zdrowsze produkty w szkolnym sklepiku


Już niedługo kawa z automatu czy ciastko w szkolnym sklepiku odejdą w zapomnienie. Ministerstwo Zdrowia zaprezentowało projekt nowych przepisów dotyczących żywienia w szkołach i przedszkolach.

Zmiany są duże – dotyczą zarówno tego, co można sprzedawać w sklepikach, jak i tego, co trafi na stołówkowe talerze. A wszystko po to, żeby dzieci jadły zdrowiej i... bardziej "planetarnie".

Dieta planetarna to sposób odżywiania, który ma być dobry zarówno dla zdrowia ludzi, jak i dla środowiska. Oznacza więcej warzyw, strączków i produktów roślinnych, a mniej mięsa (szczególnie czerwonego), tłuszczów nasyconych i cukru.

Taki sposób żywienia poleca np. Komisja Europejska i Światowa Organizacja Zdrowia – nie tylko jako zdrowszy, ale też jako rozwiązanie wspierające walkę ze zmianami klimatu. Teraz taki właśnie kierunek mają przyjąć także polskie szkoły.

Koniec kawy, więcej strączków


Wśród najważniejszych zmian znalazł się zakaz sprzedaży kawy i innych napojów z kofeiną na terenie szkół – i to bez względu na wiek uczniów. Zakaz dotyczy nie tylko kawiarenek, ale też automatów z napojami.

Jak zaznaczono w uzasadnieniu do projektu, o którym napisała Polska Agencja Prasowa, powołując się na Rządowe Centrum Legislacji: "Zapis odnosi się do wszystkich form produktów zawierających kofeinę i dotyczy wszystkich grup wiekowych przebywających na terenie jednostki oświatowej".

W stołówkach za to pojawią się obowiązkowe dania przygotowywane na bazie roślin strączkowych, np. soczewicy, fasoli czy grochu. Przynajmniej raz w tygodniu dzieci mają dostawać taki roślinny obiad. Będzie też obowiązek podawania uczniom ryb – raz w tygodniu, ze względu na cenne kwasy tłuszczowe omega-3 – oraz dwa razy w tygodniu mięsa, ale raczej tego chudego, drobiowego.

Z kolei smażone potrawy będą pojawiać się rzadziej. Jak podaje PAP: "Projektowane przepisy zakładają między innymi uwzględnienie warzyw i owoców w każdym posiłku (...), oraz ograniczenie potraw smażonych".

Co dziecko będzie mogło zjeść w szkole?


Nowe przepisy precyzyjnie określają również, co może być sprzedawane w szkolnych sklepikach, kawiarenkach i automatach. Na liście dopuszczonych produktów znalazły się m.in.:

pieczywo i kanapki,

sałatki i surówki,

mleko, napoje roślinne i ich zamienniki,

owoce, warzywa, orzechy i nasiona (bez soli i cukru),

musy, koktajle i przeciery warzywne i owocowe (bez cukru dodanego).


Dopuszczone będą tylko napoje bez dodatku cukru lub z maksymalnie 5 g cukrów w 250 ml – i to tylko wtedy, gdy są przygotowywane na miejscu w szkole.

Projekt zakłada też, iż obiady mają być planowane z uwzględnieniem sezonowości i dostępności lokalnych produktów. Dzięki temu w jadłospisach mają częściej pojawiać się lokalne, sezonowe produkty (np. pomidory i truskawki w czerwcu) zamiast zagranicznych mniej zdrowych nowalijek.

Będą wprowadzone także konkretne wytyczne dotyczące kaloryczności posiłków. Jeden dwudaniowy obiad w szkole ma pokrywać 30 proc. dziennego zapotrzebowania energetycznego dziecka, a w przedszkolach – całe żywienie powinno dostarczać aż 75 proc. energii dziennie.

Kiedy zmiany wejdą w życie?


Ministerstwo planuje, iż nowe zasady zaczną obowiązywać od 1 września 2026 roku. To daje szkołom i przedszkolom ponad rok na przygotowanie się do zmian – zarówno pod względem menu, jak i zaopatrzenia sklepików.

Jak podkreśla resort zdrowia: "W projektowanej regulacji zwrócono uwagę na rekomendacje dotyczące wdrażania diety planetarnej w ramach żywienia zbiorowego.

Jest to także odpowiedź na oczekiwania wielu środowisk zaangażowanych w tematykę upowszechniania adekwatnych nawyków żywieniowych wśród dzieci i młodzieży w zakresie obowiązku zapewnienia na terenie jednostek systemu oświaty dostępu do co najmniej jednego obiadowego posiłku roślinnego przygotowanego na bazie nasion roślin strączkowych".

Czy dzieci chętnie zaakceptują nowe menu i zrezygnują z ulubionych przekąsek? To się okaże. Ale jedno jest pewne – szkolne jedzenie już niedługo zmieni się na dużo bardziej zdrowe dla dzieci i młodzieży.

Źródło: samorzad.pap.pl, legislacja.rcl.gov.pl


Idź do oryginalnego materiału