Ewakuacja na UW! Policja reaguje na pilne zgłoszenia

warszawawpigulce.pl 9 godzin temu

Uniwersytet Warszawski po raz kolejny w ciągu tego tragicznego tygodnia znalazł się w centrum dramatycznych wydarzeń. W piątkowy poranek władze uczelni zarządziły natychmiastową ewakuację głównego gmachu biblioteki uniwersyteckiej po otrzymaniu zgłoszeń o rzekomym podłożeniu ładunków wybuchowych. Sytuacja nie ograniczyła się wyłącznie do kampusu uniwersyteckiego – podobne alarmy pojawiły się w kilkunastu innych placówkach oświatowych na terenie Warszawy, co wywołało bezprecedensową akcję służb ratunkowych w stolicy.

fot. Warszawa w Pigułce

Do niepokojącego incydentu doszło zaledwie 48 godzin po wstrząsającym morderstwie, które miało miejsce na kampusie głównym Uniwersytetu Warszawskiego. W środę wieczorem 22-letni student Wydziału Prawa UW brutalnie zaatakował 53-letnią portierkę, zadając jej śmiertelne obrażenia. W wyniku tego samego ataku ranny został również 39-letni pracownik Straży Uniwersyteckiej, który próbował interweniować i powstrzymać napastnika.

Informację o ewakuacji biblioteki potwierdził w rozmowie z portalem RadioZET.pl kapitan Łukasz Zagdański z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie. Według jego relacji, służby otrzymały zgłoszenia dotyczące kilkunastu różnych obiektów, głównie o charakterze oświatowym, zlokalizowanych na terenie stolicy. W każdym przypadku informowano o możliwości podłożenia niebezpiecznych ładunków wybuchowych.

Reakcja na zagrożenie była zróżnicowana w poszczególnych placówkach. Jak wyjaśnił kapitan Zagdański, decyzja o ewakuacji leżała w gestii administratorów budynków. W przypadku biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego, popularnego i zwykle zatłoczonego miejsca wśród studentów i pracowników naukowych, zarządcy nie wahali się i natychmiast zarządzili pełną ewakuację kompleksu. Służby ratunkowe gwałtownie przystąpiły do akcji, koordynując wyprowadzanie osób znajdujących się w budynku i zabezpieczając teren wokół obiektu.

Świadkowie opisują ewakuację jako sprawną, choć napięcie było wyczuwalne wśród wszystkich obecnych. Studenci i pracownicy, wciąż wstrząśnięci niedawną tragedią, z niepokojem opuszczali budynek biblioteki, część z nich pozostawiając swoje rzeczy osobiste w czytelniach i salach komputerowych. Na miejscu gwałtownie pojawiły się wozy strażackie, karetki pogotowia oraz liczne radiowozy policyjne, które zabezpieczyły teren wokół gmachu.

Po zakończeniu wstępnych działań przez straż pożarną, odpowiedzialność za dalsze czynności przejęli funkcjonariusze policji. Specjalistyczne zespoły, w tym technicy pirotechnicy, zostali skierowani do przeszukania zagrożonych budynków. Funkcjonariusze wspomagani przez psy wyszkolone do wykrywania materiałów wybuchowych metodycznie przeszukiwali kolejne pomieszczenia, zwracając szczególną uwagę na miejsca, które mogłyby służyć jako potencjalne kryjówki dla niebezpiecznych ładunków.

Alarm bombowy na Uniwersytecie Warszawskim nabiera szczególnie niepokojącego charakteru w kontekście środowej tragedii. W czwartek prokuratura poinformowała o przedstawieniu zarzutów Mieszkowi R., sprawcy ataku, który dopuścił się zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, usiłowania zabójstwa strażnika uniwersyteckiego oraz znieważenia zwłok ofiary na miejscu zbrodni. Te wstrząsające wydarzenia wciąż budzą ogromne emocje w społeczności akademickiej i całej Warszawie.

W związku z dzisiejszym alarmem bombowym oraz wcześniejszą tragedią, władze uczelni zdecydowały o wprowadzeniu dodatkowego wsparcia psychologicznego dla studentów i pracowników. Specjalny zespół psychologów będzie dostępny dla wszystkich członków społeczności akademickiej, którzy odczuwają potrzebę rozmowy lub wsparcia w związku z tymi traumatycznymi wydarzeniami. Dodatkowo, rozważane jest czasowe zawieszenie zajęć w najbardziej dotkniętych jednostkach, aby dać społeczności czas na przepracowanie traumy.

Służby bezpieczeństwa nie wykluczają, iż dzisiejsze alarmy bombowe mogą mieć związek z środowym atakiem, być może jako forma naśladownictwa lub próba wywołania dodatkowego chaosu. Policja prowadzi intensywne śledztwo mające na celu ustalenie źródła zgłoszeń o rzekomych ładunkach wybuchowych. Fałszywe alarmy bombowe są przestępstwem zagrożonym karą do 8 lat pozbawienia wolności, a organy ścigania zapewniają, iż dołożą wszelkich starań, aby zidentyfikować i pociągnąć do odpowiedzialności osoby odpowiedzialne za dzisiejsze incydenty.

Dzisiejsze wydarzenia na Uniwersytecie Warszawskim są kolejnym dowodem na to, jak kruche może być poczucie bezpieczeństwa w miejscach, które tradycyjnie kojarzymy ze spokojem i stabilnością. Społeczność akademicka, wciąż próbująca oswoić się z tragedią sprzed dwóch dni, musi teraz zmierzyć się z kolejnym trudnym doświadczeniem. Pomimo tych wyzwań, przedstawiciele uczelni podkreślają, iż Uniwersytet Warszawski pozostanie przestrzenią otwartą, przyjazną i bezpieczną dla wszystkich, którzy przychodzą tam w poszukiwaniu wiedzy i rozwoju intelektualnego.

Na chwilę obecną nie ma informacji o faktycznym odnalezieniu jakichkolwiek niebezpiecznych materiałów w bibliotece uniwersyteckiej ani innych zagrożonych obiektach. Służby kontynuują działania sprawdzające, a o ich wynikach będą informować na bieżąco. Mieszkańcy Warszawy proszeni są o zachowanie spokoju i stosowanie się do poleceń służb w przypadku przebywania w pobliżu zagrożonych obiektów.

Idź do oryginalnego materiału