Gdy urodziła się ich córka Nadine, Andrzej i Kinga byli w siódmym niebie: Ale niedługo dziwne zachowanie ich golden retrievera Jasmin przyćmiło ich szczęście

twojacena.pl 3 tygodni temu

Kiedy urodziła się ich córka Zosia, Bartosz i Kinga byli w siódmym niebie. Ale niedługo dziwne zachowanie ich golden retrievera o imieniu Kasia zaczęło rzucać cień na ich szczęście.
Przełom nastąpił, gdy Kinga dowiedziała się, iż jest w ciąży Kasia najwyraźniej wyczuła to wcześniej. Przez całą ciążę nie odstępowała swojej pani na krok, chroniąc ją jak cień.
Po narodzinach Zosi życie wydawało się idealne. Gdy jednak Kinga musiała wrócić na uniwersytet, opiekę nad dzieckiem przejęła jej przyjaciółka Ola. Choć wydawała się godna zaufania, Kasia od razu okazała nieufność. Warczała, gdy Ola zbliżała się do dziecka, i blokowała jej drogę.
Sytuacja się zaostrzyła, gdy Ola oskarżyła psa o atak. Zaniepokojeni Bartosz i Kinga sprawdzili nagrania z monitoringu i byli w szoku. Ola ustawiła ukrytą kamerę i najwyraźniej kontaktowała się z mężczyzną, który dawał jej instrukcje przez telefon. Tymczasem Kasia położyła się na dziecku, osłaniając je.
Interweniowała policja. Okazało się, iż Ola należała do międzynarodowej grupy handlującej dziećmi. Dzięki instynktowi Kasi Zosia została uratowana w ostatniej chwili.
Pewnego dnia Kinga zauważyła nieprawidłowości w dokumentach fundacji. I znów Kasia zareagowała w chwili, gdy na ekranie pojawiła się podejrzana nazwa firmy, zaczęła głośno szczekać. Śledztwo doprowadziło do odkrycia sieci prania pieniędzy powiązanej z poprzednią sprawą.
Kasia została cichą bohaterką. Międzynarodowa organizacja ochrony zwierząt przyznała jej nagrodę za wyjątkową lojalność i instynkt. W domu rodziny wiszą teraz trzy zdjęcia: Kasi w promieniach słońca, rodzinne z ogrodu i oprawiona w ramkę sentencja:
Prawdziwi aniołowie stróżowie nie mają skrzydeł mają łapy.
Kinga wciąż prowadzi pamiętnik. Na pierwszej stronie napisała:
Kasia była światłem, gdy błądziliśmy w ciemności.

Idź do oryginalnego materiału