Jest szansa na dodatkowe 6 dni wolnych od pracy. Wszystko rękach nowego prezydenta

dadhero.pl 7 godzin temu
Nadchodzący długi weekend będzie naprawdę długi tylko dla tych, którzy na piątek po Bożym Ciele wezmą urlop lub odpracują ten dzień. Ale już niebawem takie kombinacje mogą nie być potrzebne. Wiele zależy od tego, czy Karol Nawrocki poprze pomysł rozszerzenia listy dni wolnych od pracy. W grę wchodzi aż 6 propozycji.


6 dni wolnych od pracy? Wszystko w rękach prezydenta


Prezydent elekt ma niezwykłą szansę, by już na początku kadencji zaskarbić sobie sympatię Polaków.

Wystarczy, iż poprze petycję, która niedawno wpłynęła do Kancelarii Prezydenta. Żegnający się z urzędem Andrzej Duda już raczej nie zdąży się nią zająć, więc decyzję będzie musiał podjąć właśnie Karol Nawrocki.

Autor wspomnianej petycji ma klarowne oczekiwania. Chce, żeby prezydent doprowadził do zmian na liście dni ustawowo wolnych od pracy. Miałby się na niej znaleźć piątek po Bożym Ciele, a także pięć innych dni: Wielki Czwartek, Wielki Piątek, 2 maja, 2 listopada i Sylwester, czyli 31 grudnia.

Argumenty pomysłodawcy tych propozycji są proste. We wszystkie te dni dzieci mają wolne w szkołach, więc rodzicom byłoby łatwiej, gdyby też nie musieli wtedy pracować.

Poza tym, jak przekonuje autor petycji, 2 maja czy w Sylwestra większość ludzi i tak pracuje "na pół gwizdka" albo bierze urlop, więc dla gospodarki to nie będzie jakaś wielka strata. A ludzie nie będą musieli kombinować z urlopami czy zwolnieniami lekarskimi.

Co może prezydent?


Czy Karol Nawrocki okaże się entuzjastą pomysłu zawartego w petycji? O tym przekonamy się dopiero po 6. sierpnia. A


le choćby jeżeli nowy prezydent postanowi rozszerzyć kalendarz świąt, to nie będzie mógł tego zrobić samodzielnie, bo wymaga to zmiany ustawy o dniach wolnych od pracy.

Do wyboru ma dwie opcje. Może przesłać do Sejmu swój projekt nowelizacji ustawy i liczyć na to, iż zyska poparcie większości posłów.

Może też przesłać wspomnianą petycję do rządu, a konkretnie do Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. I poprosić o przeanalizowanie tej propozycji i przygotowanie ewentualnych zmian prawnych.

Aktualnie mamy 14 świąt, które są dniami ustawowo wolnymi od pracy. Szanse na to, iż ta lista powiększy się o sześć kolejnych pozycji, są raczej niewielkie.

Kilka miesięcy temu, gdy trwała dyskusja o tym, by wolnym dniem była Wigilia, wielu ekspertów ostrzegało, iż efektem będzie spowolnienie gospodarki.

Jeśli więc politycy zdecydują się na to, by dniem wolnym był 2 maja, piątek po Bożym Ciele czy Sylwester, to tylko pod warunkiem, iż któreś z obecnych świąt będzie znów dniem roboczym.

Wielkiego wyboru jednak nie ma. Spośród 14 świąt "do ruszenia" jest Trzech Króli (6 czerwca) oraz 15 sierpnia, kiedy obchodzimy Święto Wojska Polskiego, a jednocześnie Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny.

Pozostałe dni wolne – Nowy Rok, dwa dni Wielkanocy, Święto Pracy, Święto Narodowe Trzeciego Maja, Boże Ciało, Wszystkich Świętych, Narodowe Święto Niepodległości oraz Wigilia i dwa dni Bożego Narodzenia – są nietykalne. Nie ma polityka, który ośmieliłby się zaproponować, by któreś z tych świąt stało się dniem roboczym.

Źródło: "Fakt"


Idź do oryginalnego materiału