Matka Tygrysica uczy dziecko latać, ale nie daje mu skrzydeł. Za maską troski kryje się presja

mamadu.pl 6 godzin temu
Kochają swoje dzieci najbardziej na świecie. Chcą je chronić przed porażką i dać im najlepszy start w życiu. Tylko iż miłość Matek Tygrysic bywa tak wymagająca, iż dziecko zamiast czuć wsparcie – zaczyna czuć presję.


Dlaczego Matka Tygrysica wierzy, iż robi dobrze?


Choć określenie to brzmi dość drapieżnie, Matka Tygrysica nie jest złą mamą. To mama, która troszczy się o swoje dziecko i dba o każdy element jego życia. Dlatego zapisuje je na kolejne zajęcia dodatkowe, odwozi na korepetycje, pilnuje ocen i nie pozwala marnować czasu w "głupoty".

Jest przekonana, iż dyscyplina i ciężka praca uchronią jej dziecko przed niepowodzeniami w dorosłym życiu. I częściowo ma rację, bo takie dzieci często odnoszą sukcesy. Problem w tym, iż ten sukces okupiony jest ogromnym kosztem emocjonalnym.

Dziecko wychowywane przez Matkę Tygrysicę nie ma prawa do błędu, do luzu, do bycia po prostu sobą. A to zostaje z nim na całe życie.

Oto 6 oznak, iż jesteś Matką Tygrysicą


1. Sukcesy dziecka są jej wizytówką


Matka Tygrysica dosłownie żyje osiągnięciami swojego dziecka. Czuje się, jak ryba w wodzie, gdy może pochwalić się nimi przed innymi rodzicami i traktuje je jak dowód na

to, iż "dobrze wychowuje".

Jaki to ma wpływ na dziecko? Dla dziecka to przede wszystkim ogromna presja – bo


zaczyna czuć, iż jego wartość zależy od uzyskanych stopni i medali w konkursach.

2. Plan dnia jej dziecka przypomina grafik menedżera


Szkoła, lekcje, pianino, angielski, basen, konkursy – tak wygląda codzienność dziecka Matki Tygrysicy. Nie ma tu miejsca na nudę czy spontaniczność. Ten natłok obowiązków, to dla Matki Tygrysicy to dowód troski. A dla dziecka? To życie bez chwili oddechu.

3. Nie ma miejsca na "tracenie czasu"


Dziecko chce się wyluzować i obejrzeć bajkę? Słyszy: "to strata czasu". Chce pograć w grę? Słyszy: "nie teraz, w weekend". Matka Tygrysica nie rozumie, iż właśnie odbiera dziecku prawo do chwili oddechu – a ono zamiast mówić o swoich potrzebach, uczy się je chować głęboko.

4. Każda porażka to dla niej klęska


Jedynka, słaby występ, przegrane zawody – dla Matki Tygrysicy to prawdziwy dramat. A dziecko? Ono czuje, iż zawiodło, nie tylko siebie, ale i mamę. A to boli jeszcze bardziej niż sama porażka.

5. Kontroluje nie tylko zachowanie, ale i emocje


Matka Tygrysica chce wiedzieć nie tylko, co dziecko robi, ale też co czuje, ale emocji nie da się sterować. A dziecko, zamiast poznawać siebie, zaczyna żyć według cudzych oczekiwań.

6. Jej życie kręci się wokół edukacji dziecka


Matka Tygrysica poświęca wszystko – czas, pieniądze i energię, bo wierzy, iż inwestuje w przyszłość dziecka. Tymczasem ono gwałtownie uczy się, iż żyje nie dla siebie, tylko dla spełniania cudzych oczekiwań. I choćby jeżeli kiedyś odniesie sukces, w środku może czuć się puste.

Ich intencje są dobre


Wiem, iż Matki Tygrysice mają dobre intencje. Chcą dać swoim dzieciom więcej niż same miały. Problem w tym, iż ich dzieci często borykają się z poczuciem, czy są wystarczająco dobre i z lękiem przed porażką.

Dzieci nie potrzebują mamy-trenera. Potrzebują ciepła i zrozumienia. Mamy, która przyjdzie, przytuli i powie: "jesteś wspaniały taki, jaki jesteś".

Źródło: zwierciadlo.pl


Idź do oryginalnego materiału