MEN rozwiewa wątpliwości szkół. Kto może usprawiedliwiać nieobecności?

warszawawpigulce.pl 4 godzin temu

Kwestia, która od miesięcy budziła wątpliwości wśród nauczycieli, wychowawców i dyrektorów szkół średnich, wreszcie doczekała się jednoznacznego stanowiska ze strony Ministerstwa Edukacji Narodowej. Odpowiedź resortu ma rozwiać spory i uporządkować praktyki, które dotąd różniły się w zależności od placówki.

Fot. Warszawa w Pigułce

MEN rozwiewa wątpliwości nauczycieli. Decyzja zapadła, ale nie wszystkim się spodoba

Dyskusja o tym, kto może usprawiedliwiać nieobecności uczniów, podzieliła szkoły średnie w całej Polsce. Nauczyciele, wychowawcy i dyrektorzy domagali się jasnych zasad, zwłaszcza w przypadku uczniów pełnoletnich. Ostatecznie głos zabrało Ministerstwo Edukacji Narodowej. I nie pozostawiło wątpliwości.

Pełnoletni uczeń może sam się usprawiedliwić

Zgodnie z odpowiedzią wiceminister Katarzyny Lubnauer, uczeń, który ukończył 18 lat, ma prawo samodzielnie usprawiedliwiać swoją nieobecność. Wynika to z faktu, iż jako osoba pełnoletnia posiada pełną zdolność do czynności prawnych. MEN potwierdza: takie oświadczenie powinno być traktowane na równi z usprawiedliwieniem od rodzica w przypadku ucznia niepełnoletniego.

Decyduje statut szkoły, nie rozporządzenie

Ministerstwo przypomina jednak, iż to statut szkoły określa, jak mają wyglądać usprawiedliwienia. A ponieważ dokument ten jest tworzony przez radę szkoły, w której skład wchodzą również przedstawiciele uczniów, młodzież ma realny wpływ na przyjęte rozwiązania. Co istotne, MEN nie planuje wprowadzenia ogólnopolskich przepisów, które narzucałyby jeden model dla wszystkich placówek.

Dyrektor ma ostatnie słowo

Wiceszefowa MEN zaznaczyła, iż choćby jeżeli uczeń pełnoletni złoży pisemne usprawiedliwienie, to nie oznacza automatycznego uznania nieobecności. Ostateczna decyzja należy do wychowawcy lub dyrektora. Taka możliwość oceny zasadności usprawiedliwienia ma chronić szkoły przed nadużyciami i zapewnić dyscyplinę.

Nauczyciele zaniepokojeni

Chociaż stanowisko MEN jest jednoznaczne, wielu nauczycieli i dyrektorów ma wątpliwości. Obawiają się, iż niektórzy uczniowie będą wykorzystywać ten zapis do częstych nieobecności, bez realnego nadzoru ze strony dorosłych. Z drugiej strony, jak podkreśla resort, uczeń pełnoletni podejmuje świadomą decyzję o kontynuowaniu nauki i powinien ponosić odpowiedzialność za własną edukację.

Sprawa zamknięta, ale emocje pozostają

Ministerstwo nie planuje dalszych działań legislacyjnych w tej sprawie. Uczniowie pełnoletni przez cały czas będą mogli sami usprawiedliwiać swoje nieobecności, o ile pozwala na to statut szkoły. Jednak to szkoły, a nie resort, będą musiały rozwiązywać ewentualne spory i nadużycia. Dla wielu nauczycieli to decyzja, która zamyka temat, ale nie kończy kontrowersji.

Idź do oryginalnego materiału