Czy dzieci z poprzednich związków powinny w naturalny sposób stać się częścią nowej rodziny? Alicja uważa, iż niekoniecznie. Zwłaszcza, kiedy w jej własnym życiu nadchodzą wielkie zmiany. Jej mąż, Michał, ma córkę z poprzedniego małżeństwa, a była żona Michała — Katarzyna — właśnie postanowiła „oddać” dziecko pod opiekę ojca na całe wakacje. Alicja, która jest w zaawansowanej ciąży, czuje, iż to dla niej zbyt wiele. Skoro dziewczynka ma matkę, dlaczego to ona ma teraz ponosić odpowiedzialność?
Nowa rodzina, nowe wyzwania
Alicja i Michał są razem od trzech lat, od dwóch mają ślub. niedługo na świat ma przyjść ich pierwszy wspólny syn. Mieszkają w Poznaniu w trzypokojowym mieszkaniu, razem z mamą Alicji, panią Marią, która bardzo wspiera córkę w codziennych obowiązkach — zwłaszcza, iż Alicja z trudem znosi końcówkę ciąży. Mimo to, pracuje zdalnie dla jednej z większych firm IT. Michał od kilku miesięcy bezskutecznie szuka stałego zatrudnienia, a rachunki i wydatki nie czekają.
Telefon od przeszłości
Pewnego wieczoru, gdy cała rodzina szykowała się do kolacji, Michał odebrał telefon od Katarzyny, swojej byłej żony. To nie była nowość — w końcu mają wspólną córkę, Natalkę, którą Michał regularnie odwiedza w Toruniu. Jednak tym razem rozmowa wyglądała inaczej. Katarzyna poprosiła, aby przez całe wakacje Natalka zamieszkała z Michałem, bo babcia dziewczynki (mama Katarzyny) nie daje już rady opiekować się wnuczką.
Michał zareagował odruchowo: „Oczywiście, to moja córka!” Ale postanowił najpierw zapytać Alicję o zdanie.
– I co ty na to? – zaczął niepewnie. – Przecież niedługo pojawi się nasz maluszek, a mama już teraz ledwo daje radę ze wszystkim…
– Michał, ja choćby nie wiem, czy dam radę wstać z łóżka za miesiąc! – odparła Alicja. – Ty nie masz pracy, ja jestem na skraju wytrzymałości, mama jest zmęczona. Nie sądzisz, iż to trochę za dużo jak na jedną rodzinę?
Poczucie winy kontra rzeczywistość
Michał poczuł się winny, bo przecież kocha Natalkę i chce być dla niej dobrym ojcem. Jednak Alicja twardo stąpała po ziemi:
– Teraz najważniejsze jest nasze dziecko i nasza przyszłość. Pomóż lepiej znaleźć rozwiązanie, które nie odbierze mi sił w tym najważniejszym dla nas momencie.
Zaproponowała, by Natalka mogła spędzać czas u babci od strony ojca — pani Heleny — która zresztą zawsze chętnie spędzała czas z wnuczką. Michał mógłby codziennie ją odwiedzać, a przy okazji pomóc mamie. Dla Alicji to było logiczne i uczciwe.
Czy każda macocha musi być jak z bajki?
Alicja nie uważała, iż jest złą osobą. Przeciwnie — miała dobre relacje z Natalką, wspólne wizyty u teściowej były dla niej choćby sympatyczne. Ale nie chciała, aby wszyscy oczekiwali od niej, iż nagle stanie się „drugą mamą” dziecka, którego nie wychowywała od początku. Czuła, iż komfort jej własnej rodziny jest najważniejszy, zwłaszcza w tak przełomowym momencie życia.
Podsumowanie
Czy Alicja postępuje adekwatnie, nie zgadzając się na przejęcie opieki nad córką męża? Czy każda nowa żona musi automatycznie stawać się macochą z prawdziwego zdarzenia, bez względu na własną sytuację? A może warto czasem postawić granice i zadbać najpierw o siebie i swoje dziecko?
Co Ty o tym myślisz? Czy dzieci z poprzednich związków zawsze powinny być częścią nowej rodziny? Podziel się swoim zdaniem!
Якщо треба, можу зробити коротką версію для соцмереж або підготувати пост у форматі списку з емодзі!