W sobotni wieczór w Bielsku-Białej mieszkańcy tłumnie uczestniczyli w atrakcjach przygotowanych z okazji Nocy Muzeów. Instytucje kultury zaprosiły do udziału w szeregu ciekawych wydarzeń. Można było zwiedzać miejsca na ogół niedostępne czy zapoznać się z aktualną ofertą bielskich muzeów i galerii.
Z soboty na niedzielę w Bielsku-Białej odbyła się Noc Muzeów. Atrakcje przygotowało ponad 20 różnych placówek. Były to miejsca pełne historii, dziedzictwa, sztuki, kultury, myśli technicznej, edukacji czy kultu religijnego. Wszystkie, praktycznie za darmo, otworzyły swoje drzwi przed mieszkańcami Bielska-Białej. Można było zwiedzać, uczestniczyć w warsztatach i licznych wykładach historyków. Było w czym wybierać.
W tegorocznym programie Nocy Muzeów były miejsca, które dotąd nie uczestniczyły w tym wydarzeniu. Tak na przykład było z dawną Pedanterią w podwórzu przy ul. 11 Listopada. Wieczorną lekcję historii można było rozpocząć wykładem znakomitego Jacka Proszyka. Tłumnie zebrani pod parasolami mieszkańcy w skupieniu słuchali o wojennych losach więźniów obozu Auschwitz-Birkenau przywożonych do pralni Pedanteria oraz o pomocy im udzielanej.
Tradycyjnie w swoje progi zaprosił bielski Ratusz. O zakamarkach jednego z najokazalszych budynków miasta od godz. 17.00 opowiadał historyk Jakub Krajewski. Można było usiąść na sali sesyjnej, czy w miejscu gdzie zbiera się sztab kryzysowy prezydenta. Chętnych było wielu, oprowadzanie prowadzono w kilku, wieloosobowych grupach. Kto chciał, mógł później udać się do parku za Ratuszem, aby w asyście Jacka Kachla wejść do tamtejszego schronu.
Po raz pierwszy, w czasie tegorocznej Nocy Muzeów można było zwiedzić 149-letnią fabrykę szczotek i pędzli Befaszczot. Fabryka działa nieprzerwanie od 1876 roku. W środku spotyka się historia i nowoczesność. Uczestnicy zwiedzania mogli zobaczyć, w jaki sposób produkuje się różnego rodzaju szczotki. Pracownikom Befaszczotu przy pomocy specjalistycznych maszyn zajmowało to kilkanaście sekund!
W Banialuce można było pobawić się lalkami, podziwiać z bliska eksponaty z bogatych zasobów lalkarskich teatru czy wziąć udział w warsztatach. Zachwycone były zarówno dzieci jak i dorośli.
Kto nieco zmęczył się oczekiwaniem w kolejkach mógł przejść się na plac Lutra, gdzie w kościele ewangelickim prowadzono wykłady. O historii parafii i świątyni opowiadał proboszcz Krzysztof Cienciała. Zabytkowy kościół Zbawiciela w Bielsku-Białej powstał w latach 1782-1790 zaraz po tym jak ogłoszono patent tolerancyjny dla ewangelików. Dzięki temu mogli oni m.in. wznosić świątynie i tworzyć własne szkoły. W centrum tak zwanego Bielskiego Syjonu znajduje się jedyny w Polsce pomnik Marcina Lutra.
Największa kolejka oczekiwała na wejście do Muzeum Historycznego w Zamku Sułkowskich. Zanim bramy zostały otwarte, trzeba było odstać swoje. Za symboliczne 5 zł można było wziąć udział w oprowadzaniu kuratorskim i obejrzeć wystawę pt. „Pozorna kruchość”.
O godz. 19.00 w Willi Sixta przy ul. Mickiewicza rozpoczęła się tzw. nocowanka. Ci, którzy się zgłosili, mogli zostać tam do rana. W tym czasie zaplanowano wiele ciekawych zabaw, jak np. poszukiwanie znaków w piwnicy zabytkowej willi. Wcześniej, od godz. 17.00 było zwiedzanie wystawy, oprowadzania i warsztaty.
W czasie Nocy Muzeów zwiedzić można było także Aeroklub Bielsko-Biała, Szybowcowe Zakłady Doświadczalne, Archiwum Państwowe w Katowicach Oddział w Bielsku-Białej, Automobilklub Beskidzki, Bielską Szkołę Przemysłową, Centrum Edukacji Ekologicznej „Ekosynteza”, Cmentarz katolicki w Białej oraz cmentarz żydowski przy ul. Cieszyńskiej, kościół ewangelicki w Kamienicy, kościół ewangelicko-augsburski w Starym Bielsku, kościół św. Stanisława BM w Starym Bielsku, Muzeum Fiata 126p, Pedagogiczną Bibliotekę Wojewódzką – Pałacyk Emanuela Rosta oraz Studio Filmów Rysunkowych.