Nowy pomysł Nowackiej wzburzył nauczycieli przedszkoli

tygodnikprogram.com 11 godzin temu

Barbara Nowacka

Plany Ministerstwa Edukacji Narodowej dotyczące ułatwienia dostępu do zawodu nauczyciela przedszkola wywołały falę oburzenia wśród pedagogów. Resort kierowany przez Barbarę Nowacką chce dopuścić do pracy z dziećmi osoby bez kierunkowego wykształcenia pedagogicznego. Nauczyciele mówią o upokorzeniu i dewaluacji ich zawodu.

Nowe przepisy mają umożliwić zatrudnienie w przedszkolach osób bez dyplomu magistra pedagogiki przedszkolnej, jeżeli zgodę wyrazi kurator, a decyzję podejmie dyrektor placówki. Resort tłumaczy zmiany koniecznością uzupełnienia braków kadrowych. Nauczyciele jednak stanowczo protestują.

– Czuję się, jakby MEN zmianą przepisów napluło mi w twarz i zrównało moje kompetencje z kompetencjami niani czy animatorki imprez – napisała jedna z nauczycielek na forum internetowym.

– To kolejne upokorzenie w tym roku szkolnym – komentuje dr Zuzanna Jastrzębska-Krajewska, nauczycielka i terapeutka znana w sieci jako Pani Zuzia. – Zamiast szukać rozwiązań systemowych, ministerstwo sięga po ludzi z przypadku, którzy mogą mieć dobre chęci, ale nie mają przygotowania.

Pedagodzy: to odbije się na dzieciach

Nauczyciele podkreślają, iż zmiany są nie tylko niesprawiedliwe wobec osób, które latami zdobywały kwalifikacje, ale również mogą zaszkodzić dzieciom. Ich zdaniem praca w przedszkolu wymaga nie tylko serca, ale i profesjonalnego przygotowania – psychologicznego, metodycznego i dydaktycznego.

– W przedszkolach rzeczywiście brakuje nauczycieli, ale to się niedługo zmieni – przypomina Robert Górniak, twórca edukacyjnego projektu Dealerzy Wiedzy. – Nadchodzący niż demograficzny sprawi, iż liczba dzieci się zmniejszy. Tymczasem lepszym i bardziej odpowiedzialnym rozwiązaniem byłoby dopuszczenie do pracy studentów po trzecim roku pedagogiki, którzy już posiadają podstawową wiedzę i są w trakcie praktyk.

Petycja i sprzeciw środowiska

W sieci pojawiła się petycja wzywająca minister Barbarę Nowacką do wycofania się z proponowanych zmian. Podpisało ją już ponad 11 tysięcy osób, a liczba ta stale rośnie.

Nauczyciele podkreślają, iż ich zawód od lat traci na prestiżu, a takie działania tylko pogłębiają kryzys. – Problemem nie jest brak kandydatów, ale niska atrakcyjność zawodu – podkreślają. – Potrzebujemy reformy, a nie prowizorki.

Na podst. i.Pl

Idź do oryginalnego materiału