Okłamujesz własne dziecko? Oto, jakie będę tego konsekwencje w przyszłości

mamadu.pl 7 godzin temu
Od małego uczymy dzieci, iż kłamstwo jest czymś złym. Jak to się jednak ma do tego, iż sami bardzo często naginamy rzeczywistość, oszukując najmłodszych? Ktoś może powiedzieć – "przecież to w dobrej wierze". Ale kłamstwo to jednak kłamstwo. A konsekwencje mogą się za dziećmi ciągnąć latami.


Faktem jest, iż rodzice okłamują swoje dzieci. Nie ma co do tego najmniejszych wątpliwości. jeżeli sam jesteś rodzicem, na pewno zdołasz przywołać w pamięci choć jedną sytuację, w której choć odrobinkę nagiąłeś prawdę.


Skłonność do kłamstwa wzmacnia w nas to, iż jako opiekunowie jesteśmy na uprzywilejowanej pozycji – cokolwiek powiemy, nasze dziecko nam bezgranicznie uwierzy.

Dlaczego rodzice kłamią?


Najczęściej kłamiemy, bo chcemy sprawić dziecku przyjemność np. chwaląc je za talent czy wyjątkowe umiejętności, lub gdy chcemy osiągnąć upragniony skutek – przyspieszyć decyzję, nakłonić dziecko do czegoś, wzbudzić w nim określone uczucia i reakcje. Wspomnijmy choćby słynne słyszane od mamy "nie będzie bolało" tuż przed pobieraniem krwi. A przecież trochę bolało.

Ale przyczyn naginania rzeczywistości przez rodziców może być naprawdę dużo. Choć w większości przypadków intencje są jak najbardziej dobre, to konsekwencje niemówienia prawdy już nie zawsze są tak oczywiste.

Kłamstwo i jego różne oblicza


Każdy z nas pamięta chyba z dzieciństwa opowieści o jakimiś "starym dziadzie", który przyjdzie i nas zabierze, jeżeli będziemy niegrzeczni, czy nie wykonamy konkretnych poleceń dorosłych. Niekiedy kłamstwa padające z ust rodziców brzmią niemal jak groźba albo choćby szantaż.

Ktoś mógłby powiedzieć – no dobrze, ale przecież "kłamstwo kłamstwu nierówne". Opowieść o świętym Mikołaju, czy Wróżce Zębuszce to tylko opowieść, która rozbudza dziecięcą wyobraźnię jak każda bajka. Coż w tym złego?

Albo w tym, iż opowiadamy dziecku, iż przyszło na świat w kapuście lub przyniósł je bocian, bo jeszcze nie jest gotowe na poznanie prawdziwej odpowiedzi na pytanie: "skąd się biorą dzieci?"

Rodzicom nie przychodzi też do głowy, iż nadmiernie wychwalanie talentu dziecka, typu „Ależ Ty pięknie śpiewasz!”, gdy w rzeczywistości śpiewa jak każdy kilkulatek, nie jest czymś dobrym.

Bo dziecko prędzej, czy później pozna prawdę. Dowie się ze szkoły, iż opowieść o św. Mikołaju to bujda, pozna tajniki rozmnażania, a "życzliwy" kolega czy nauczyciel zakwestionuje jego talent. Przekona się też, ze choć mama miała "zaraz wrócić", to wróci dopiero wieczorem, więc wcale nie tak zaraz.

I co wtedy? Co dziecko pomyśli sobie o tobie, skoro to ty mu skłamałeś? Po pierwsze, poczuje, iż rodzic, czyli największy autorytet, go oszukał. A po drugie, straci do tego rodzica zaufanie. Możliwe, iż na zawsze.

Konsekwencje naginania rzeczywistości


Każdy nas wie, iż kłamstwo zawsze jest złe – bez względu na okoliczności. W kontekście rodzicielstwa zdajemy się jednak o tym nie pamiętać – myślimy: „O, takie niewinne kłamstwo nikomu krzywdy nie zrobi, a pomoże nam tylko ułożyć dzień”. To nieprawda. Kłamstwo to kłamstwo i zawsze ma swoje konsekwencje.

Przede wszystkim, okłamywane dzieci w przyszłości też będą kłamać. A wtedy może być już za późno na moralizowanie, iż kłamać nie wolno. Dziecko dostrzeże bowiem istotny rozdźwięk między tym, co do niego mówimy, a tym, jak postępujemy. Udowodniono, iż dzieci okłamywane przez rodziców wykazują tendencją, by ich oszukiwać. Inne badania sugerują coś jeszcze gorszego. Okłamywane dzieci częściej wyrastają na dorosłych bardziej skłonnych do agresji i łamania zasad, a choćby do prezentowania postaw antyspołecznych.

Dlatego kłamać dzieciom po prostu nie wolno. Zamiast więc rzucać puste pochwały, nie mające poparcia w rzeczywistości, motywujmy dziecko, by rozwijało swoje zdolności. "Tym razem ci się nie udało, ale kolejnym będzie lepiej" to zdanie, które wzmocni je bardziej niż słowa "było super", gdy było słabo. Zaś powiedzenie szczerze, iż szczepionka trochę zaboli, na pewno utrudni nam wizytę z dzieckiem u lekarza, ale zapobiegnie temu, co najważniejsze – utracie jego zaufania do nas.

Idź do oryginalnego materiału