Polskie szkolnictwo ponadpodstawowe przeżywa jedną z najpoważniejszych fal zwolnień w ostatnich latach, gdy tysiące nauczycieli historii oraz katechetów stają przed perspektywą utraty etatów w wyniku nakładających się na siebie reform edukacyjnych oraz pogłębiającego się niżu demograficznego.

Fot. Shutterstock / Warszawa w w Pigułce
Geneza obecnego kryzysu zatrudnienia w szkolnictwie sięga wprowadzenia przez poprzedni rząd przedmiotu historia i teraźniejszość, znanego powszechnie jako HiT, który zaledwie trzy lata temu został wprowadzony do szkół ponadpodstawowych przez ówczesnego ministra edukacji Przemysława Czarnka. Przedmiot ten miał być realizowany w pierwszej klasie liceum przez dwie godziny tygodniowo, w drugiej klasie przez jedną godzinę, natomiast w technikach młodzież miała zaplanowane po jednej godzinie historii i teraźniejszości przez pierwsze trzy lata nauki. Jednocześnie z wprowadzeniem HiT-u zmniejszono liczbę godzin tradycyjnej historii z ośmiu do siedmiu godzin w całym cyklu edukacyjnym szkoły średniej, co już wtedy sygnalizowało potencjalne problemy kadrowe w przyszłości.
Zmiana władzy po wyborach parlamentarnych przyniosła natychmiastową decyzję o likwidacji przedmiotu HiT, który nowa koalicja uznała za tendencyjny oraz nadmiernie upolityczniony. Od września 2024 roku nowe klasy nie rozpoczynały już nauki tego przedmiotu, a jedynie uczniowie, którzy rozpoczęli jego realizację w roku szkolnym 2023/24, kontynuują naukę zgodnie z wcześniejszymi planami. W zamian za zlikwidowany HiT ma zostać wprowadzona edukacja obywatelska, jednak jej wdrożenie przewidziano dopiero na wrzesień 2025 roku, co oznacza powstanie czasowej luki w pensum godzin dla nauczycieli historii. Edukacja obywatelska będzie realizowana w klasach drugich liceów przez dwie godziny tygodniowo, w klasach trzecich przez jedną godzinę, oraz stopniowo w klasach drugich, trzecich i czwartych techników po jednej godzinie tygodniowo w każdej klasie.
Skutki tych chaotycznych zmian programowych są już wyraźnie odczuwalne w placówkach edukacyjnych na terenie całego kraju. W Trzecim Liceum Ogólnokształcącym w Łodzi liczba godzin dostępnych dla nauczycieli historii drastycznie się zmniejszyła, co zmusza dyrekcję do podejmowania trudnych decyzji kadrowych. Sytuację dodatkowo komplikuje fakt, iż w tej konkretnej szkole nie ma klas humanistycznych, co oznacza brak rozszerzonej wiedzy o społeczeństwie oraz związanych z nią dodatkowych godzin dla historyków. W klasach maturalnych o profilu ścisłym uczniowie mają historię jedynie do połowy roku szkolnego, co przekłada się na dalsze ograniczenie dostępnych godzin dydaktycznych w stosunku do wymaganego pensum nauczycielskiego wynoszącego osiemnaście godzin tygodniowo.
Niż demograficzny stanowi dodatkowy czynnik pogłębiający kryzys zatrudnienia w szkolnictwie, ponieważ systematyczny spadek liczby uczniów bezpośrednio przekłada się na zmniejszenie liczby klas oraz związaną z tym redukcję godzin dydaktycznych.
Skala problemu jest proporcjonalna do wielkości szkoły, ponieważ większe placówki edukacyjne doświadczają proporcjonalnie większych redukcji godzin dydaktycznych. W małej szkole z dwoma oddziałami strata może wynieść dwie lub trzy godziny historii, podczas gdy w większej placówce z ośmioma oddziałami ubytek wynosi co najmniej szesnaście godzin – po jednej godzinie historii oraz HiT-u z każdego oddziału, co stanowi niemal pełne pensum jednego nauczyciela. Taka sytuacja zmusza dyrektorów do wyboru między zwolnieniem jednego nauczyciela a proporcjonalną redukcją etatów wszystkich pedagogów uczących przedmiotów historycznych.
Równie dramatyczne zmiany dotykają nauczycieli religii, którzy w wyniku decyzji Ministerstwa Edukacji Narodowej od roku szkolnego 2025/2026 będą mieli do dyspozycji jedynie jedną godzinę tygodniowo zamiast dotychczasowych dwóch godzin. Dodatkowo, jeżeli przynajmniej jedno dziecko w klasie nie zostanie zapisane na religię, zajęcia będą odbywać się przed rozpoczęciem regularnych lekcji lub po ich zakończeniu, co może dodatkowo komplikować organizację pracy szkoły oraz zmniejszać atrakcyjność tego przedmiotu dla uczniów oraz rodziców.
Długoterminowe konsekwencje obecnego kryzysu zatrudnienia w szkolnictwie mogą być bardzo poważne dla jakości edukacji oraz stabilności systemu oświatowego w Polsce. Utrata doświadczonych nauczycieli historii oraz religii oznacza nie tylko bezpośrednie problemy kadrowe, ale również erozję kapitału ludzkiego w kluczowych obszarach edukacji humanistycznej oraz wychowawczej. Młodzi absolwenci kierunków pedagogicznych mogą być zniechęceni do podejmowania pracy w szkolnictwie, obserwując niepewność zatrudnienia oraz chaotyczne zmiany systemowe dotykające ich starszych kolegów.
Konieczność ciągłego dostosowywania się do zmian programowych oraz organizacyjnych obciąża dyrektorów szkół oraz nauczycieli dodatkowymi obowiązkami administracyjnymi, które mogą negatywnie wpływać na jakość procesu dydaktycznego oraz wychowawczego. Czas oraz energia poświęcane na rozwiązywanie problemów kadrowych oraz organizacyjnych wynikających z niestabilności systemu to zasoby, które nie są wykorzystywane na rzecz bezpośredniej pracy z uczniami oraz doskonalenia metod nauczania.
Społeczne skutki redukcji zatrudnienia w szkolnictwie wykraczają poza bezpośrednie środowisko edukacyjne, ponieważ nauczyciele stanowią istotną grupę zawodową w lokalnych społecznościach, szczególnie w mniejszych miejscowościach. Utrata pracy przez pedagogów może negatywnie wpływać na lokalne gospodarki oraz przyczyniać się do migracji wykwalifikowanych specjalistów do większych ośrodków miejskich lub innych sektorów gospodarki oferujących stabilniejsze zatrudnienie.
Potrzeba systemowych rozwiązań kryzysu zatrudnienia w szkolnictwie wymaga nie tylko stabilizacji programów nauczania oraz eliminacji chaotycznych zmian, ale również długoterminowego planowania kadrowego uwzględniającego trendy demograficzne oraz zmieniające się potrzeby rynku pracy. Ministerstwo Edukacji Narodowej powinno współpracować z samorządami oraz szkołami w celu opracowania strategii łagodzących skutki niżu demograficznego oraz minimalizujących negatywne konsekwencje reform edukacyjnych dla stabilności zatrudnienia nauczycieli.
Źródło: Radio ZET/Warszawa w Pigułce