Jesteś Potworem, Mamo! Dzieci nie są dla ludzi takich jak ty!

newsempire24.com 3 tygodni temu

**Dzisiaj opowiem wam historię, która mocno mną wstrząsnęła…**

*Jesteś potworem, mamo! Takie jak ty nie powinny mieć dzieci!* krzyknęła, odwracając się do książek. Pewnego wieczoru wyszła z koleżankami do klubu i tam poznała Krzysztofa. Warszawiak, przystojny, rodzice wyjechali za granicę do pracy na rok. Zakochała się bez pamięci i gwałtownie się do niego wprowadziła.

Żyli na wysokiej stopie rodzice przysyłali pieniądze. Codziennie imprezowali, w domu lub na mieście. Na początku Kasia cieszyła się takim życiem. Zanim się zorientowała, była w długach, opuściła zajęcia i oblała zimową sesję. Groziło jej wyrzucenie z uczelni.

Obiecała się poprawić i poprawić egzaminy. Zamknęła się w książkach. Gdy przychodzili koledzy Krzysztofa, chowała się w łazience. Zdała na drugi rok, ale próbowała namówić chłopaka, by zwolnili tempo. Był na ostatnim roku, tuż przed dyplomem.

*Nie przesadzaj, Kasia. Żyje się tylko raz. Młodość gwałtownie mija. Kiedy mamy się bawić, jak nie teraz?* odparł beztrosko.

Wstydziła się przyznać matce, iż mieszka z nim bez ślubu. Gdy dzwoniła do domu, kłamała, iż już są małżeństwem, a wesele odbędą, gdy jego rodzice wrócą.

Pewnego dnia na zajęciach zrobiło jej się słabo. Zawroty głowy, nudności. Z przerażeniem zrozumiała, iż jest w ciąży. Test potwierdził najgorsze.

Krzysztof nalegał na aborcję było jeszcze wcześnie. Pokłócili się jak nigdy, a on zniknął na dwa dni. Czekała w rozpaczy. Gdy wrócił, nie był sam. Przyprowadził pijaną blondynkę, ledwie trzymającą się na nogach. Kasia, wyczerpana, krzyknęła na niego i próbowała wyrzucić dziewczynę.

*Ona nigdzie nie idzie. jeżeli ci się nie podoba, możesz wyjść ty, histeryczko!* wrzasnął, uderzając ją z całej siły.

Chwyciła kurtkę i uciekła. Doszła pieszo do akademika. Z opuchniętą twarzą, rozmazanym tuszem i łzami zapukała do drzwi. Portierka ulitowała się i wpuściła ją.

Następnego dnia Krzysztof przyszedł, błagając o wybaczenie, przysięgając, iż więcej jej nie tknie, prosząc, by wróciła. Uwierzyła. Dla dziecka.

Ledwo skończyła pierwszy rok. Bała się wracać do domu. Co powie matce? Ale pozostanie w Warszawie też ją przerażało. Rodzice Krzysztofa mieli wrócić lada dzień, a ona, w ciąży, była nie do poznania.

Gdy rodzice przyjechali i dowiedzieli się, iż Kasia jest z małego miasta i ledwo zdała na drugi rok, ojciec Krzysztofa rozmawiał z nią twardo. Zaoferował pieniądze, by odeszła i zostawiła syna w spokoju.

*Pomyśl, jaki z niego ojciec? Tylko imprezy. A skąd pewność, iż to jego dziecko? Weź pieniądze i wracaj do siebie. Uwierz, to najlepsze wyjście.*

Kasia poczuła się upokorzona. Krzysztof nie stanął w jej obronie, milczał. Odmówiła, choć później żałowała. Spakowała walizki i wróciła do mat

Idź do oryginalnego materiału