Królestwo dziecięcego zachwytu
Funzeum, które w 2022 roku otworzyło swoje podwoje w Centrum Handlowym „Europa Centralna” w Gliwicach, to ewenement na skalę europejską. Blisko 4000 metrów kwadratowych przestrzeni zostało zaprojektowanych z myślą o tym, by odwiedzający – niezależnie od wieku – mogli doświadczyć świata wszystkimi zmysłami.
„Tato, patrz, jestem w nieskończoności!” – krzyczy siedmioletnia dziewczynka, stojąc w pokoju infinity, gdzie zwierciadła odbijają jej postać tysiąckrotnie. Jej ojciec, biznesmen po czterdziestce, zrzuca marynarkę i dołącza do córki, wykonując zabawne pozy, które mnożą się w lustrzanym labiryncie. To właśnie magia Funzeum – choćby najbardziej poważni dorośli pozwalają tu sobie na powrót do beztroskiej zabawy.
Strefa Koloru – tam, gdzie każdy jest artystą
Przechodzę do Strefy Koloru – kompleksu 12 pomieszczeń z 40 interaktywnymi eksponatami. To miejsce, gdzie dosłownie zanurzyć się można w tęczy. Projektanci Funzeum zadbali o to, by pozornie prosta zabawa z barwami otwierała furtkę do fascynujących zjawisk fizycznych.
„Kolor to coś, co towarzyszy nam na co dzień, a jednak rzadko zastanawiamy się nad jego istotą,” tłumaczy mi z pasją jeden z animatorów, pokazując, jak biały promień światła rozszczepia się w pryzmacie na wszystkie kolory tęczy. „Tutaj pozwalamy gościom nie tylko zobaczyć, ale także poczuć i doświadczyć, jak kolory wpływają na nasze emocje i postrzeganie świata.”
Grupka nauczycieli z pobliskiego Zabrza z zaciekawieniem obserwuje swoich podopiecznych. „Byliśmy już trzy razy i za każdym razem dzieci odkrywają coś nowego,” mówi wychowawczyni klasy piątej. „To, co najbardziej cenne, to fakt, iż dzieci uczą się tutaj fizyki i optyki, choćby o tym nie wiedząc. Jutro na lekcji będziemy rozmawiać o tym, co dzisiaj zobaczyliśmy, a wiedza sama 'wskoczy’ im do głów.”
Światło, czyli fizyka w najpiękniejszym wydaniu
Ze Strefy Koloru przechodzę do równie fascynującej Strefy Światła. Tutaj w 13 pomieszczeniach z 34 eksponatami można odkryć, jak działa światło, jak tworzy się iluzje optyczne i jak możemy manipulować tym, co widzimy.
Stoję przed ogromnym kalejdoskopem, w którym przechodnie tworzą własne mozaiki. Wchodzę do fluo dżungli, gdzie specjalne okulary sprawiają, iż zwykłe malunki nabierają niesamowitego, trójwymiarowego charakteru. W pokoju „infinity” doświadczam uczucia bycia w nieskończonej przestrzeni, choć w rzeczywistości otacza mnie zaledwie kilka luster strategicznie rozmieszczonych na czterech ścianach.
„Najbardziej fascynujące jest to, iż to wszystko nie jest żadną magią, tylko czystą nauką,” śmieje się para studentów z Katowic, którzy przyjechali tu na randkę. „Najlepsze selfie w życiu!” – dodają, pokazując zdjęcia zrobione w jednym z 25 specjalnie zaprojektowanych miejsc do fotografowania.
Funzone – gdy trzeba wyszaleć nadmiar energii
Po intelektualnej uczcie czas na fizyczne szaleństwo. Strefa Funzone to raj dla dzieci, które potrzebują wyładować energię. Jedyny w Polsce pleciony, podwieszany Funbirynt przyciąga tłumy małych odkrywców. Podświetlany basen z kulkami i 12-metrowe pianino podłogowe dopełniają obrazu miejsca, gdzie można dać upust dziecięcej energii.
„Mamo, możemy tu mieć urodziny?” – słyszę pytanie małego chłopca, który właśnie wyszedł z basenu z kulkami. Jego matka kiwa głową: „W przyszłym miesiącu. Już zarezerwowałam termin.” Jak się dowiaduję, Funzeum to również popularne miejsce na organizację urodzin. Nic dziwnego – które dziecko nie chciałoby świętować kolejnego roku życia w miejscu, gdzie zabawa łączy się z nauką w najlepszym wydaniu?
Laboratoria wyobraźni – Funlab i FunArt
Funzeum nie spoczywa na laurach. W planach jest otwarcie nowej strefy Funlab – laboratorium, gdzie pod okiem „szalonych naukowców” dzieci będą mogły przeprowadzać eksperymenty z fizyki i chemii. Od tworzenia nietopniejącego śniegu po węglowe węże i elektrolizę – każdy znajdzie coś dla siebie.
Równie interesująca jest strefa FunArt, gdzie kreatywność nie zna granic. Sześć różnych technik twórczych pozwala personalizować przedmioty codziennego użytku – od koszulek, przez torby, po biżuterię. To miejsce, gdzie można stworzyć unikatową pamiątkę z wizyty, mającą osobisty, emocjonalny charakter.
Szkoła na wycieczce? Tylko do Funzeum!
„To najlepsza wycieczka w tym roku!” – słyszę od grupy gimnazjalistów z Rudy Śląskiej, którzy właśnie uczestniczyli w programie „Kreatywna Fotografia”. Ich nauczycielka potwierdza: „Dzieci nie tylko się bawią, ale też uczą. Wywołaliśmy własne zdjęcia w ciemni, poznaliśmy zasady kompozycji i kadrowania. To wiedza, która zostanie z nimi na długo.”
Funzeum oferuje trzy różne programy dla grup szkolnych: „Pobudzająca Zabawa” dla przedszkolaków i uczniów klas 1-3, „Inspirująca Edukacja” dla klas 4-5 oraz „Kreatywna Fotografia” dla starszych uczniów. Każdy program jest prowadzony przez doświadczonych animatorów, którzy w przystępny sposób wprowadzają dzieci w fascynujący świat nauki.
Dzięki położeniu przy głównej arterii komunikacyjnej i dużemu parkingowi, Funzeum jest łatwo dostępne dla grup z całego Śląska i nie tylko. Bytom, Chorzów, Mikołów, Pyskowice czy Tarnowskie Góry – szkoły z tych miejscowości regularnie odwiedzają to wyjątkowe miejsce.
Miejsce, do którego chce się wracać
Opuszczam Funzeum po intensywnych doznaniach, a i tak mam wrażenie, iż zobaczyłem zaledwie fragment tego, co oferuje. W Funshopie kupuję kolorową pamiątkę, choć najlepszą pamiątką są zdjęcia i wrażenia, które zostaną ze mną na długo.
„Będziemy jeszcze,” obiecuje córce ojciec, którego mijam przy wyjściu. „Może w przyszłym miesiącu przyjedziemy z ciocią i kuzynami?”
I to właśnie jest największy sukces Funzeum. To nie miejsce, które odwiedza się raz i można je „odhaczyć”. To przestrzeń, która zmienia się, ewoluuje i za każdym razem oferuje nowe doznania. Miejsce, gdzie nauka staje się przygodą, a zabawa – najlepszą lekcją.
Funzeum przy ul. Pszczyńskiej 315 w Gliwicach to ponadczasowa przystań dla wszystkich poszukiwaczy przygód i wiedzy. Tutaj, wśród świateł i kolorów, w plątaninie dźwięków i faktur, odnajduje się na nowo dziecięcą ciekawość świata. A ona – jak dowodzi Funzeum – nie zna wieku. Wystarczy przekroczyć próg tego magicznego miejsca, by przekonać się, iż najlepsza edukacja to ta, która przychodzi przez doświadczenie i emocje.
I jestem pewien, iż wrócicie. Ja już planuję kolejną wizytę.