Anna poznała swojego partnera w poprzedniej pracy. Ona miała 41 lat, on 22 – dopiero co skończył studia. Pracowali w różnych firmach, których biura mieściły się na tym samym piętrze w jednym budynku.
„Na początku zupełnie nie brałam go pod uwagę. Byłam świeżo co po rozwodzie, skupiałam się na karierze, poza tym w głowie mi się nie mieściło, iż miałabym znaleźć wspólny język z kimś tak młodym. Ale rozmowy, wspólne pasje, podobne poczucie humoru zrobiły swoje. Przestałam patrzeć na datę urodzenia” – wspomina.
Po dwóch latach ze sobą zamieszkali, rok później na świecie pojawiła się ich córeczka. Dziś Andzia ma 2 latka.
„To nie twój partner, to syn?”
Najtrudniejsze okazały się reakcje otoczenia. „Na początku znajomi patrzyli z pobłażaniem. Kiedy wyszliśmy pierwszy raz razem na imprezę, koleżanka ze śmiechem powiedziała: nie wiedziałam, iż masz dorosłego syna! Bolało, ale udawałam, iż nic się nie stało” – mówi Anna.
Z czasem doszły komentarze także od obcych. „W sklepie usłyszałam, iż pewnie jestem babcią naszej córeczki. Byłam wściekła. Oboje z partnerem wiemy, iż różnica wieku rzuca się w oczy, ale dlaczego ludzie czują się uprawnieni, by to komentować?”.
Kto tu jest bardziej dojrzały?
Sama Anna przyznaje, iż to wcale nie wiek decyduje o dojrzałości. „Mój partner w wielu sytuacjach jest o wiele bardziej odpowiedzialny niż moi rówieśnicy. To on planuje finanse, myśli o przyszłości. A ja czasem jestem tą szaloną, która namawia go na spontaniczne decyzje”.
W podobnym tonie wypowiada się Zuza, 39-latka, która żyje z młodszym o 12 lat partnerem: „Ludzie myślą, iż młodszy mężczyzna to tylko zabawa i chwilowa przygoda. A prawda jest taka, iż młodszy często daje więcej wsparcia niż starsi faceci, którzy są już zmęczeni życiem”.
Krytyka i pytanie o dziecko
Jednak różnica wieku rodzi też kontrowersje. „Moja znajoma związała się z chłopakiem o 20 lat młodszym i mają teraz dziecko. Zastanawiam się, co będzie za 15 lat. Ona będzie już po sześćdziesiątce, a on dopiero po czterdziestce. Czy to się uda? Czy to fair wobec dziecka?” – pyta anonimowo jedna z mam w sieci.
To pytanie wraca jak bumerang. Sama Anna słyszy je regularnie. „Wielu ludzi sugeruje, iż postąpiłam egoistycznie. Ale ja wiem, iż daję mojej córce miłość, poczucie bezpieczeństwa i szczęście. Nie rozumiem, dlaczego wiek miałby to przekreślać”.
Coraz częstszy trend
Choć wciąż wzbudza emocje, związek starszej kobiety z młodszym mężczyzną to już nie margines, a coraz wyraźniejszy trend. Media społecznościowe pełne są historii par, które pokazują, iż różnica wieku nie jest przeszkodą, a czasem wręcz atutem.
Anna nie ukrywa, iż bywa trudno, ale nigdy nie żałowała swojej decyzji. „Nie czuję się ani babcią mojego dziecka, ani mamą mojego partnera. Jesteśmy równorzędną parą. I mamy wspólne dziecko, które każdego dnia uczy nas, iż prawdziwa miłość nie ma metryki”.
Zobacz także: „O, babcia przyszła po Amelkę”. Ewa urodziła pierwsze dziecko w wieku 48 lat