Ojciec odszedł po odkryciu romansu matki z kolegą. W domu wybuchł szokujący skandal.

polregion.pl 3 tygodni temu

Ojciec wyszedł z domu, gdy odkrył romans mamy z kolegą z pracy. Wybuchła straszna awantura.

Czego ty chcesz? Jestem zawsze sama! Ty non-stop w pracy, dzień i noc. Jestem kobietą, potrzebuję uwagi! krzyczała mama.

A co powiesz, jak tego twojego Romea, tego czułego adoratora, wsadzę za kratki? Podłożę mu coś i zamknę, co? ojciec mówił zimnym, opanowanym gniewem. Był oficerem policji.

Nie ośmielisz się! Nie masz prawa! To ty wszystko zniszczyłeś!

Mama osunęła się na kanapę i wybuchnęła płaczem. Ojciec spakował kilka rzeczy i ruszył do drzwi. Stałem na granicy przedpokoju i salonu, gotowy rzucić się na podłogę, by go zatrzymać. Co za głupota! Zawsze byliśmy szczęśliwą rodziną. Mama i tata nigdy się nie kłócili, śmiali się z tych samych żartów. Tak, tata dużo pracował, wracał zmęczony, ale gdy byliśmy razem, wszystko wydawało się idealne. Jak mamie mogło przyjść do głowy, by to zrujnować? I czy ojciec kiedykolwiek wybaczy?

Grzesiu, nie odchodź mama załamała ręce, a łzy spływały po jej twarzy. Wybacz mi! Wojtek, dlaczego stoisz i się gapisz?!

Nie ruszyłem się. Blokowałem drogę. Dwunastolatek myśli, iż zatrzyma koniec świata.

Wojtuś, odsuń się ojciec mówił twardo, takim głosem, jakim wydawał rozkazy na służbie. Nigdy w domu.

Nie idź! szepnąłem.

Z drogi!

Ten sam zimny ton.

Tato a ja?

Odsunął mnie jak przedmiot i wyszedł. Wydawało mi się, iż spieszył się, by nie zrobić czegoś szalonego. Nie tylko nie uderzyć mamy miał służbowy pistolet przy sobie. Jego oczy płonęły taką wściekłością, iż dziś rozumiem, iż dobrze zrobił, odchodząc. Wtedy stał się dla mnie człowiekiem, który odtrącił mnie jak śmiecia. A mama kobietą, która zrujnowała nasze życie.

Romeo okazał się, oczywiście, draniem i rzucił mamę zaraz po odejściu taty. Została sama. Mąż odszedł, kochanek uciekł, syn obwinia ją o rozpad rodziny. A ja

Zacząłem włóczyć się po nocach, wpadłem w złe towarzystwo. Najpierw kradłem drobiazgi, potem coraz śmielej. Złapali nas, gdy próbowaliśmy ograbić dzieciaka z kieszonkowego nie całego. Miał ochroniarza, złapali mnie i Krzysia. Tata, już wtedy szef wydziału kryminalnego, przyszedł na komisariat. Nazwisko mieliśmy rzadkie Kowalewski, a nie Pietrowicz i ktoś go rozpoznał.

Wyłaź rzucił krótko.

Spadaj! warknąłem przez zęby.

Wyciągnął mnie z celi.

A Krzyś? wrzeszczałem, szarpiąc się.

Wsadził mnie do pokoju przesłuchań i walnął dwa razy w twarz. Z zakrwawionymi ustami i łzami nienawidziłem go bardziej niż kiedykolwiek.

Ile masz lat?

Co? nie zrozumiałem.

Pytam, ile? Piętnaście?

To brzmiało absurdalnie.

Gratulacje! Nie wiesz, ile lat ma twój własny syn!

Bo nie jesteś mój! wrzasnął. Wziąłem Galię w ciąży. Myślałem, iż będzie dobrą żoną. A została użył brzydkiego słowa.

To kto jest moim ojcem? spytałem oszołomiony.

Podał mi chusteczkę i wodę. Otarłem krew. Grzegorz usiadł naprzeciwko i powiedział:

Przepraszam, iż cię uderzyłem. Zawiodłeś mnie. Myślisz, iż nie mam swoich problemów?

To idź i je rozwiąż mruknąłem.

Wojtek Na papierze jesteś moim synem. Płacę alimenty. Ale jeżeli tak dalej pójdzie wyrzeknę się ciebie. Co mnie obchodzi, czy wylądujesz w więzieniu?

A teraz?

Co teraz?

Zamkną mnie?

Pokręcił głową.

A Krzyś?

Słuchaj, Krzyś ma swojego ojca. Oni mają pieniądze, dadzą radę. Ty myśl o swoim życiu. Nie rozumiem, ciągnie was do kryminału? Myślisz, iż to raj? To piekło! Zwłaszcza dla nieletnich piekło do potęgi.

Nie chciałem do więzienia. Ale moje życie było pełne bólu, gdy patrzyłem na mamę. Więc bawiłem się, jak umiałem. Powiedziałem to Grzegorzowi.

Więc nikt nie podejmie decyzji za ciebie. Albo zaczyniesz żyć normalnie uczyć się, myśleć o przyszłości. Albo pójdziesz złą drogą, a ta zwykle kończy się źle. Nie chcesz do więzienia? Zmień nawyki. Jesteś wolny.

Ruszyłem do wyjścia. Jego głos mnie zatrzymał:

I nie obwiniaj mamy. W rozwodzie zawsze winni są oboje. To,

Idź do oryginalnego materiału