REKLAMA
Zobacz wideo
Pokazujemy wam, jak ćwiczyć pomiędzy 4 a 6 tygodniem po porodzie
Mam 29 lat i jestem w 7. miesiącu ciąży z pierwszym dzieckiem. Moja szwagierka ma 28 lat i przez 2 lata starała się o dziecko. Bardzo ją wspierałam w tych wszystkich zmaganiach. W minioną sobotę miałam baby shower, przyszło około 30 osób. Wszystko było super, graliśmy w gry, otwieraliśmy prezenty itp. Nagle moja szwagierka wstała i oznajmiła, iż jest w 8. tygodniu ciąży- napisała rozżalona użytkowniczka Reddita. "Wszyscy zaczęli krzyczeć z euforii i jej gratulować. To niesamowita wiadomość, jestem naprawdę szczęśliwa, ale musiała to powiedzieć w trakcie mojego baby shower? Przez to skradła mi całą uwagę. Ludzie pytali ją o termin porodu, obawy, dzielili się poradami" - dodała.
Smutna kobieta w ciąży Shutterstock, autor: Laia Balart
Kobieta pożaliła się później mężowi, jednak ten stwierdził, iż jest samolubna i powinna się cieszyć, iż wśród bliskich im osób urodzi się kolejne dziecko. Wyjaśnił, iż "w rodzinie jest miejsce dla dwóch kobiet w ciąży i jego ukochana przesadziła, sądząc, iż szwagierka postąpiła złośliwie. Użytkowniczka Reddita zastanawia się, czy faktycznie jej pretensje są bezpodstawne i miała prawo poczuć się rozżalona.Internauci: Postąpiła okropnie. To była Twoja imprezaPod wpisem internautki pojawiło się mnóstwo komentarzy. Internauci zgodnie stwierdzili, iż kobieta miała prawo poczuć się urażona, ponieważ ich zdaniem szwagierka umyślnie skradła jej imprezę.
To nie był czas ani miejsce na ogłoszenie tej nowiny. Nie dramatyzujesz. To, co zrobiła [szwagierka - przyp. red.] było brakiem szacunku- napisała jedna z osób. "Ósmy tydzień, to nie jest moment, by mówić ludziom o ciąży. Szwagierka po prostu chciała skraść twoją uwagę", "To, co zrobiła, było niegrzeczne i żałosne", "Postąpiła bardzo samolubnie", "Nie rozumiem tej potrzeby zawłaszczania sobie cudzej chwili", "Też bym się zdenerwowała" - dodali też inni.Czy Twoim zdaniem szwagierka faktycznie nie miała prawa ogłaszać swojej ciąży na baby shower, na którym była gościem? A może uważasz, iż nie wydarzyło się nic złego? Napisz do nas: justyna.fiedoruk@grupagazeta.pl. Gwarantujemy anonimowość.