Szkodliwy składnik w lakierach hybrydowych
Dla wielu kobiet, w tym także dla mam, manicure hybrydowy to ogromny komfort – paznokcie są zawsze zadbane, pięknie pomalowane i odporne na uszkodzenia w czasie wykonywania codziennych obowiązków.
Od 1 września 2025 roku w salonach kosmetycznych jednak wchodzą w życie istotne zmiany dotyczące niektórych składników lakierów hybrydowych. Chodzi o TPO, czyli tlenek trimetylobenzoilodifenylofosfiny.
TPO przez lata był popularnym składnikiem lakierów hybrydowych, żeli do przedłużania paznokci, a choćby klejów do tipsów. Pełnił funkcję fotoinicjatora – czyli substancji odpowiadającej za utwardzenie lakieru pod lampą UV.
Niestety, badania prowadzone przez ponad 10 lat wykazały, iż może być szkodliwy dla zdrowia. Jak informuje Główny Inspektorat Sanitarny: "Od 1 września 2025 r. zgodnie z decyzją Komisji Europejskiej (rozporządzenie (WE) nr 1223/2009), ze względu na udokumentowane ryzyko działań szkodliwych dla zdrowia człowieka, jako substancji CMR kategorii 1B (działającej szkodliwie na rozrodczość), obowiązuje zakaz produkcji, dostarczania i używania produktów zawierających TPO w kosmetykach".
Co to oznacza dla osób, które kochają hybrydę? Przede wszystkim trzeba zacząć od tego, iż nikt nie mówi o całkowitym zakazie wykonywania manicure'u hybrydowego czy żelowego.
Zakaz dotyczy wyłącznie produktów zawierających TPO, a w salonach pojawiają się bezpieczne zamienniki. Wiele stylistek paznokci już z nich korzysta, bo np. ich klientki są alergiczkami. Marek Waszczewski, rzecznik GIS, podkreśla: "Klientka korzystająca z usług kosmetycznych powinna czuć się bezpieczna i mieć pewność, iż stosowane produkty są bezpieczne i spełniają wymagania prawne".
Stylistki będą stosować lakiery bez TPO
Dla niektórych kobiet może to być dobry moment, by zastanowić się nad naturalnym wyglądem paznokci. Rezygnacja z hybrydy nie oznacza braku zadbanych dłoni – odpowiednie odżywki, pilniki i regularne malowanie zwykłym lakierem też dają piękny efekt, choć wymagają więcej uwagi i czasu.
Można też korzystać z wizyt w salonach stylizacji paznokci, ale pomijać krok malowania ich lakierami hybrydowymi. Z drugiej strony hybryda pozostaje niezastąpiona dla osób, które chcą mieć trwały manicure bez codziennego malowania.
GIS przypomina też o odpowiedzialności salonów: "Używanie po 1 września produktów z TPO będzie niezgodne z przepisami, nieetyczne i potencjalnie niebezpieczne dla zdrowia klientek". To ważna informacja dla każdej osoby decydującej się na ten zabieg – zarówno dla tych, które same korzystają z usług kosmetycznych, jak i dla tych, które takie zabiegi wykonują.
Podsumowując, hybryda przez cały czas może być wygodnym i estetycznym rozwiązaniem, ale warto zwrócić uwagę na skład produktów używanych w salonach. Jako klientki zawsze mamy prawo spytać o to, jakich produktów stylistka używa i czy są one bezpieczne dla naszego zdrowia.
Zakaz TPO to krok w stronę bezpieczniejszej pielęgnacji, a dla tych, które chcą spróbować czegoś nowego, okazja, by przerzucić się na naturalny manicure. Być może będzie wreszcie alternatywą, na którą kobiety się zdecydują po latach bycia zależnymi od hybryd.