"Za horyzontem zdarzeń"

bajdocja.blogspot.com 4 dni temu
.


Egzemplarz książki otrzymałam od wydawnictwa w zamian za recenzję.
Wydawnictwo nie miało wpływu na treść i formę recenzji.





Rozpakowując przesyłkę z powieścią Katarzyny Fiołek
"Za horyzontem zdarzeń",
najpierw natknęłam się na coś w rodzaju bibułki.
Czy miała ona sugerować delikatną zawartość?
Delikatną okładkę / bohaterkę książki?
Na okładce subtelna kobieca twarz.
Tak wyobrażam sobie bohaterkę książki,
piękną, delikatną 29-letnią Maję z przeszłością,
która pokruszyła jej wnętrze :'-(

Ta młoda kobieta od 10 lat boryka się z traumą,
która zdarzyła się jednocześnie z rozstaniem z chłopakiem.
Tym jedynym, ukochanym, wymarzonym, dopasowanym, idealnym.
Tym, który nauczył ją cieszyć się życiem i wierzyć w marzenia.

Przez połowę powieści nie wiemy, czy ów chłopak - Paweł był powodem traumy.
Na wiadomość o jego powrocie w rodzinne strony Maja reaguje nerwowo,
a potem uparcie odmawia jakichkolwiek z nim kontaktów.

A on też jest poraniony, a raczej - jak sam mówi: "wydrążony".
Niejako na własne życzenie; z głupoty, naiwności, strachu.
I chęci sukcesu. Za wszelką cenę.

Każde z nich zawodowo osiągnęło wiele.
Jedno z nich się z tego cieszy, drugie przeklina.
Jedno z nich ma z tego pieniądze, drugie satysfakcję.

Aktualne wydarzenia przeplatają się ze wspomnieniami obydwojga.
Po latach niespotykania ponownie stają twarzą w twarz.
Co stało się wtedy? Co dzieje się teraz? Co się jeszcze wydarzy?



Poruszająca powieść dla młodych dorosłych.
O miłości, drugiej szansie, wolności.
I przemocy.



Za książkę dziękuję wydawnictwu Muza



.
Idź do oryginalnego materiału