Związane jest to z ich ograniczonym jeszcze rozumieniem świata, intensywną wyobraźnią oraz brakiem doświadczenia, które pomaga zracjonalizować pewne sytuacje. Wielu rodziców, widząc przerażenie w oczach swojego dziecka, reaguje instynktownie: "Nie bój się", "Nie ma się czego bać", "To nic takiego". Choć te słowa płyną z miłości, nie zawsze są skuteczne. Istnieje jednak jedna prosta, a jednocześnie potężna metoda na dziecięcy lęk: wykorzystanie nauki i ciekawości.
O jej wielkim działaniu pisze i mówi dr Siggie Cohen, pedagożka z wieloletnim doświadczeniem, której treści obserwuje w sieci niemal dwa miliony osób.
Ciekawość
Lęk i ciekawość są dwoma potężnymi mechanizmami w psychice dziecka. Co ciekawe, mogą one działać przeciwstawnie. Lęk powoduje, iż dziecko wycofuje się, zamyka i unika kontaktu z niepokojącym obiektem. Ciekawość natomiast popycha do eksploracji, otwartości i zadawania pytań. Wykorzystanie ciekawości jako narzędzia do oswajania lęku opiera się na psychologicznie ugruntowanej zasadzie – to, co znane i zrozumiałe, staje się mniej przerażające.
Nie chodzi więc o to, by lęk ignorować, zaprzeczać mu lub minimalizować. Wręcz przeciwnie – należy go nazwać, zrozumieć i... zbadać. Nie unikaj z dzieckiem obiektu jego lęków, rozmawiaj z nim o nich. Wykorzystaj jego wrodzoną ciekawość, by w pewien sposób oswoić obiekt, który wzmaga w nim napięcie.
Przykład
Ciemność to jeden z najczęstszych lęków dziecięcych. Nie ma w tym nic dziwnego – w ciemności nie widzimy, a to ograniczenie zmysłów wywołuje u dzieci poczucie niepewności i zagrożenia. Zamiast jednak zamykać drzwi do pokoju dziecka z komentarzem "Nie bój się, przecież nic tam nie ma", spróbuj zrobić coś innego.
Usiądź z dzieckiem i zapytaj: "Hej, a może sprawdzimy razem, gdzie chowa się słoneczko, kiedy znika z nieba nad naszymi głowami?". W tym prostym pytaniu tkwi siła nauki, wyobraźni i wspólnej eksploracji. Można obejrzeć razem animację o ruchu Ziemi i Słońca, stworzyć model z latarką i globusem, a wieczorem wspólnie obserwować, jak robi się ciemno. Nagle to, co było tajemnicze i groźne, staje się interesujące i zrozumiałe.
Zaproszenie do rozmowy
Dziecko boi się burzy? Zamiast mówić "To tylko burza", opowiedz, czym jest grzmot, jak powstaje błyskawica. Poszukajcie razem informacji w książkach albo w internecie. Zróbcie prosty eksperyment z elektrycznością statyczną. Zadbaj, by rozmowa była dostosowana do wieku dziecka, ale nie bój się używać realnych pojęć i faktów. Nauka nie musi być nudna ani zbyt trudna – wystarczy, iż pokażesz dziecku, iż za zjawiskami kryją się fascynujące mechanizmy.
Co ważne, rozmowa z dzieckiem o jego lękach powinna być bezpieczna i spokojna. Nie naciskaj, nie zmuszaj do mówienia – czasami wystarczy, iż po prostu jesteś obok i pokazujesz, iż chcesz zrozumieć. Dziecko nie musi od razu "przestać się bać", ale już samo poczucie, iż jego lęk jest zauważony i akceptowany, buduje w nim poczucie bezpieczeństwa.
By zrozumieć
Kiedy dziecko dowiaduje się, iż zjawiska, których się boi, mają logiczne wyjaśnienie, zaczyna stopniowo odzyskiwać kontrolę nad swoją reakcją emocjonalną. Nauka to nie tylko wiedza o faktach – to sposób myślenia, zadawania pytań, poszukiwania odpowiedzi. Dziecko uczone w ten sposób nie tylko oswaja swoje lęki, ale także uczy się, iż w obliczu nieznanego może sięgnąć po narzędzia, które pomagają mu zrozumieć i działać.
Wspólna droga poszukiwań
Warto podkreślić: nie chodzi o to, by być dla dziecka chodzącą encyklopedią. O wiele ważniejsze jest wspólne poszukiwanie odpowiedzi. Dziecko zapyta: "Czemu piorun uderza w drzewa?" – zamiast udawać, iż wiesz wszystko, powiedz: "To dobre pytanie, sam się nad tym zastanawiałem. Może poszukamy razem odpowiedzi?". Takie podejście buduje więź, wzmacnia poczucie kompetencji u dziecka i uczy, iż niewiedza to nie powód do wstydu, ale do działania.
Nie unikaj
Lęk dziecka nie jest przeszkodą, którą trzeba jak najszybciej usunąć. To sygnał, zaproszenie do rozmowy, do uważności i wspólnego poznawania świata. Istnieje jedna prosta i potężna metoda, by pomóc dziecku oswoić jego lęki – wykorzystaj naukę i ciekawość.
Zamiast zaprzeczać uczuciom, nazwij je. Zamiast unikać obiektu lęku, zbadajcie go razem. Zamiast uspokajać, pokaż dziecku, iż może być naukowcem swojego własnego życia – odważnym, dociekliwym i coraz lepiej rozumiejącym otaczający go świat.
Bo najskuteczniejszym lekarstwem na lęk nie jest unikanie go, ale poznanie.