Na pewnym etapie rozwoju dzieci zaczynają być coraz bardziej autonomiczne. Kiedy opuszczają dobrze znane domowe środowisko i zaczynają chodzić do przedszkola lub szkoły, mogą podejmować więcej niezależnych wyborów - w tym m.in. dotyczących tego, z jakimi ludźmi chcą nawiązać relacje. Zdarzają się jednak sytuacje, kiedy dana osoba nie przypadnie do gustu rodzicom. Powody mogą być różne, jak np. złe maniery albo przekonanie rodziców o nieodpowiednim wpływie na ich dziecko. Szczególne wyzwanie stanowi to w przypadku starszych dzieci. Co robić rodzice mogą robić w takich sytuacjach?
REKLAMA
Zobacz wideo Dąbrowscy o kieszonkowym dla córek. Zrobili test
Rodzicowi nie podoba się znajomy dziecka. Co robić w takich sytuacjach?
o ile nie przepadacie ze przyjaciółką lub przyjacielem swojego dorastającego dziecka, warto na wstępie zadać sobie pytanie, czy ta ocena nie jest oparta przede wszystkim na uprzedzeniach oraz waszych osobistych preferencjach. Warto pamiętać, iż na pewnym etapie rozwoju dziecko zaczyna samo decydować, kim się otacza i niekoniecznie muszą to być osoby, które sami byśmy wybrali.
Zdobywanie autonomiczności i nauka samodzielności to istotny element procesu, jakim jest dorastanie, a ingerowanie w przyjaźnie dziecka, może go zakłócić i pozbawić nastolatka poczucia sprawczości i kontroli nad własnym życiem, co z kolei może mieć swoje konsekwencje w jego dorosłym życiu. Kiedy wbrew wyraźnemu uzasadnieniu rodzice stosują autorytarne podejście i zabraniają dziecku spotykać się z którymś z jego znajomych, to może odnieść to zupełnie odwrotny skutek i jeszcze bardziej pchnąć je w kierunku danej osoby. Dlatego zabranianie kontaktów nigdy nie jest dobrym rozwiązaniem.
Zupełnie inaczej wygląda to jednak w sytuacji, kiedy podejrzewamy, iż dana osoba może stanowić zagrożenie dla naszego dziecka. W takich przypadkach interwencja jest wręcz konieczna. o ile wiesz, iż dziecku grozi niebezpieczeństwo, warto zawiadomić odpowiednie służby.
Autorytarny styl wychowania już od dawna jest krytykowany. Podcina dzieciom skrzydła
Jak czytamy na łamach australijskiego portalu honey.nine.com.au, amerykańska psycholog Diana Baumrind w latach 60. XX wieku opublikowała słynne już badania na temat rodzicielstwa. Zauważono, iż styl autorytarny wychowania, kiedy rodzic w ogólnie nie interesuje się potrzebami dziecka, tylko sam decyduje o wszystkich jego aspektach życia, prowadzi do mniejszej pewności siebie.
Szczególnie w okresie dojrzewania to ważne, aby dziecko miało poczucie, iż może przyjść do rodzica ze swoimi problemami i zostanie wysłuchane. Czasem to właśnie to jest najważniejsze, aby dziecko czuło się słuchane i wspierane, a nie nieustannie poddawane ocenie. W trakcie takiej rozmowy można poruszyć kwestię osób z jego otoczenia, podzielić się swoimi niepokojami i wspólnie zastanowić się nad rozwiązaniem danej sytuacji. Może bowiem okazać się, iż nasz lęk jest nieuzasadniony.












