Tyle do koperty na komunię dają Niemcy. Polacy choćby nie pomyślą o takiej stawce

gazeta.pl 9 godzin temu
Sezon komunijny trwa w najlepsze, a to znaczy, iż coraz częściej słyszymy pytanie o to, ile wypada włożyć do koperty. Tu zdania są podzielone, chociaż większość odpowiada dość wymijająco: "tyle, na ile nas stać". A jak to jest u naszych zachodnich sąsiadów? Tam kwota komunijnego prezentu to w zasadzie sprawa drugorzędna i mało istotna.
Serwis Interia zestawił polskie zwyczaje z tymi na Zachodzie i sprawą, która jak się okazuje, porusza najbardziej, dotyczy kopert komunijnych, a adekwatnie ich zawartości. Średnia kwota, która trafia do koperty w Niemczech, to 20-25 euro, czyli około 100 zł. Rodzice chrzestni również "nie szaleją", bo jak podaje portal, w ich przypadku jest to oczywiście nieco większa suma, ale przez cały czas dość mała jak na polskie standardy (zwykle to 50-100 euro, czyli w przeliczeniu to średnio 200 - 400 parę złotych). A w Polsce? "Ja do koperty włożyłam całą swoją premię kwartalną, czyli 1200 zł. Jestem chrzestną i moja mama, uważa, iż to trochę za mało, ale na więcej mnie nie stać" - zaznacza moja przyjaciółka Kamila, która szykuje się właśnie do imprezy komunijnej swojej chrześnicy.


REKLAMA


Zobacz wideo Ile pieniędzy włożyć do koperty na komunię? [SONDA]


Ile dajemy do koperty? "Zastaw się, a postaw się"
Wybierając się na imprezę komunijną jako gość, wielu jest zdania, iż nie wypada dać mniej niż średnio te 200 - 300 zł, czyli cenę za przysłowiowy talerzyk. To potwierdza również wynik sondy przeprowadzonej wśród naszych czytelników, chociaż większość uważa, iż do koperty wkłada się "tyle, na ile nas stać".


Ile włożyć do koperty na Komunię? Fot. screen eDziecko / Gazeta.pl


Komunia? Małe wesele
- Mam wrażenie, iż u nas hasło "zastaw się, a postaw się" przez cały czas jest dość popularne. W zeszłym roku bratowa miała w swojej rodzinie komunię. Pieniędzy nie odłożyli na czas, więc ratowali się szybkimi pożyczkami. Do koperty włożyli 1500 zł (rodzina 5-osobowa), a wiadomo, iż też trzeba było się ubrać, ogarnąć fryzjera, dojechać. Wzięli kredyt na 5 tys. złotych i przez cały czas go spłacają - opowiada znajoma. - W tym roku ja jadę na komunię i na ten cel przeznaczam 1200 zł, czyli całą moją premię. Nie kupuję nowej sukienki, nie idę do fryzjera - dodaje.


Z podobnego założenia wychodzi nasza czytelniczka Karolina. - Ja nie wyobrażam sobie, by iść na komunię do lokalu z mężem i dwójką dzieci i dać mniej niż 1000 zł. To i tak nie pokrywa chyba choćby w tej chwili talerzyka, a choćby jeśli, to przecież rodzice płacą też za tort, animatorów dla dzieci i inne rzeczy - zaznacza w rozmowie z naszym portalem.


Droga impreza ma się zwrócić?
Wiele osób dziś wychodzi z założenia, iż impreza powinna się zwrócić, toteż zasobność koperty powinna być wprost proporcjonalna do organizowanego przyjęcia. Jednak czy to jest dobry pomysł, by koszty związane z imprezą komunijną, przerzucać na gości?


- Nie wyobrażam sobie, żeby oczekiwać od gości jakichś konkretnych sum w kopertach, czy wypasionych prezentów. I na pewno nie będę sugerować chrzestnym, by kupowali córce nie wiadomo co za tysiące złotych - zaznaczyła nasza czytelniczka Wiktoria, która w przyszłym roku będzie organizować dla swojej córki imprezę z okazji pierwszej komunii. Jak sama zaznaczyła w rozmowie z naszym portalem, "najważniejsze w tym dniu będzie to, iż goście się zjawią, wszyscy się spotkają przy wspólnym stole i będą uczestniczyć w sakramencie mojego dziecka".
Idź do oryginalnego materiału