1/144 Airliner ATR-42-300 – X-Scale

kfs-miniatures.com 3 godzin temu

1/144 Airliner ATR-42-300

Turboprop Regional Airliner

X-Scale – X144009

Najnowszy model w katalogu X-Scale jest jednocześnie miniaturą najmłodszej z dotychczas wziętych na tapet konstrukcji lotniczych. A przy okazji – najmniejszej. W konsekwencji – opakowanie nie jest zbyt duże

..ani wypchane po brzegi plastikiem

Co nie znaczy, iż jest skromnie. Bo już inwentaryzacja zestawu, którą wita niewielka broszurka z instrukcją..

..wskazuje, iż elementy tego niewielkiego przecież modelu..

..zebrano w aż sześć ramek, w większości niemałych

Spory jest również arkusz kalkomanii – wydrukowanych na zupełnie przyzwoitym poziomie przez Decograph

..choć producent zaproponował tutaj tylko jeden wariant malowania

..swoją drogą, opisany dość specyficznym wyborem palet farb modelarskich

Po tym ogólnym przeglądzie pora na spojrzenie z bliska. Zacznę od tego, iż podobnie jak w dotychczasowych miniaturach X-Scale, okna kabiny pasażerskiej są tu jedynie w formie kalkomanii – na poszyciu nie ma po nich żadnego śladu

Podobna kalkomania imituje oszklenie kabiny pilotów

..ale tu jednak szkoda byłoby zaklejać naprawdę przejrzyste szybki

..do których dostajemy wycięte w folii maski

..oraz, co istotne, choćby wcale rozbudowaną konstrukcję szoferki

Skoro o wewnętrznych konstrukcjach mowa, to warto odnotować, iż wnęki podwozia w tym modelu nie są już tak ubogie, jak w poprzednich miniaturach z X-Scale. Za to podwozie, wraz z osłonami, konsekwentnie bardzo szczegółowe

Poszycie ma ładnie zaznaczone linie podziału oraz wcale liczne szczegóły

Choć tutaj nie tylko okienka są w formie kalkomanii

Warto przy okazji odnotować konstrukcję niewielkich anten i czujników na grzbiecie – zaprojektowanych tak, by zminimalizować ryzyko ich uszkodzenia, a jednocześnie ułatwić montaż (choć zamontować je warto dopiero po sklejeniu i opracowaniu połówek kadłuba, a nie w sposób pokazany w instrukcji)

Stateczniki i płat nie odbiegają sposobem wykończenia od kadłuba. Tutaj, podobnie jak we wcześniejszych miniaturach X-Scale, zastosowany został specyficzny podział elementów zapewniający cienkie krawędzie

A wreszcie silniki, które też są odtworzone zupełnie sprawnie i szczegółowo

Na koniec – instrukcja, która w sposób czytelny prowadzi po kolejnych etapach budowy. A przy okazji uświadamia, jak rozbudowane są niektóre sekcje tej miniatury

Odnoszę wrażenie, iż z każdym kolejnym opracowaniem miniatury X-Scale prezentują się coraz lepiej. Nie są to jakieś gargantuiczne skoki jakościowe, a przy okazji być może to kwestia wyboru tematów, ale na pewno producent ten nie drepce w miejscu, bazując wyłącznie na specyficznej tematyce.

KFS

P.S. jeżeli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to

Zestaw przekazany do recenzji przez X-Scale

Idź do oryginalnego materiału